10.00
znowu pospałam.... serek grani light ze słodzikiem
scorch, bcaa
12.30
kawusia z mleczkiem i słodzikiem, kawałek sernika- pycha WEERRKA jesteś wielka hihi
15.30
grochówka
scorch bcaa
16.30 siłownia, bcaa
18.30 białko
20.30
jajko sadzone i 1,5 parówki drobiowej.... małżonek szykował nie mogłam odmówić...
poćwiczyłam sobie dzisiaj........ no brakowało mi tego strasznie.... spociłam się jak świnka.... nie wiem czy to wina scorcha ale jakoś zawsze starczało mi 0.7l wody a dzisiaj wypiłam 1,5l.....zobaczymy czy poziom tłuszczu w moim organizmie spadnie... na razie jest na poziomie 29.6% nie wiem czy tak serio czy po prostu moja waga ma coś nie halo...