9.30
serek grani light ze słodzikiem, kawa bcaa
scorch
12.30
2 parówki drobiowe, kawa
15.30
brokuł gotowany, roladki z kurczaka z pieczarkami
scorch
17.30
sernik na zimno SB, ciasto jogurtowe, kawa z mlekiem i słodzikiem
ok 19-ej dopadł mnie "łapetyt" i zjadłam kawałek sera camembert light
20.30
2 grzanki z serem mozarella i solą czosnkową, bcaa
kawusia z mleczkiem
białko
no i na tym dzisiaj się nie zakończy niestety.... idę na nocny maraton filmowy.... dziś na tapecie horrory... coś co misie lubią najbardziej....... idę z m.... a on męczy mnie o nachosy.... tak więc.... w imię miłości dzisiaj wyłamię się z dietki..........
mochita
20 lutego 2011, 11:56czasem warto się wyłamac, ale jak ja zaczynam cos chrupac to nie mogę się opanowac..Dlatego już do kina nie biorę popcornu. Sliczne menu słonko, tylko te parówy:D