Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
te weekendy........


w sobote poległam na całej linii.... dzisiaj się już bardziej postarałam.... ale po prostu przestanę lubić weekendy!! są zgubne dla mojej diety....
dzisiaj rano dostałam śniadanko z kawusią do łóżeczka.... m się postarał
była jajecznica z parówką- romantycznie hihi
na siłowni wymęczyłam się dzisiaj na maksa.... ale dzięki temu jestem pozytywnie nafaszerowana endorfinami.... po siłowni białko i garść orzechów.... potem serek grani i mega dietetyczny obiad...a mianowicie kiełbasa z indyka podsmażana z cebulką.... mniam mniam.....
na kolecję nie lepiej...bo 3 parówki.... oj idealne menu nie ma co hehehe

zakończyłam serie ćwiczeń na płaski brzusio.... no i kobietki 2cm na minusie.... wizualnie tez jakby lepiej.... dzisiaj sobie odpuszczę ale od jutra nadal będę to ćwiczyć..... może kiedyś będę mogła zabarać się za 10minutowy trening brzucha Mel B bo jak na razie dla mnie to hardkor

oki czas zakończyć weekend... uciekam do łóżeczka bo jutro wczesna pobudka na aeroby