rano wstałam jak skowronek.... m mi dał kawusię do łóżeczka
35 min aero zaliczone
kiwi
7.00 jajecznica z szynką krakowską i cebulka suszona
kawa.....
leje dzisiaj u mnie... a przez to chce mis ię spac i to baaardzo!!! zaczyna też mnie brzuch pobolewać od @.... ale to jeszcze pikuś.... moze nie będzie źle....
dzisiaj wybieram się wieczorkiem na maraton mikołajkowy do mojej siłowni.... od 19-ej Santa Dance