znowu mam anemię.... no ale w sumie nie dziwota.... operacja i potopy szwedzkie daja popalić.... czas znów pogodzić się z rokitnikiem.... zrobi też dobrze mojej skórze
10.30 jogurt wiśniowy ze zbozami
herbatka od mnicha, zielonka....
zdołowałam się trochę tymi wynikami.... no ale dobrze że chociaż tarczyca w normie.... teraz jeszcze czeka mnie wizyta u gastrologa i w końcu może rozwikłamy zagadkę znikającej qpy hihi