dawno nic tu nie pisałam, ale jakoś weny mi brakło i bałam się znowu obietnic rzucanych na wiatr....
ale teraz nie ma to tamto....trzeba się wziąć za siebie....juz nie tylko z powodu chęci bycia fit, a organizm dopomniał się o opamiętanie!!!
TSH powyżej normy ale na razie bez leków- za 3mieś kontrola
cholesterol- wstyd się przyznać- 274!!! tak się spasłam ze mam tłuszcz zamiast krwi.....
tak więc SB musi znów stać sie moją przyjaciółką!!! i to już na zawsze!!!
moje wczorajsze menu:
ś sałatka z jajka i szynki drobiowej w sosie chrzanowym
o kalafior, udo drobiowe, sos i sałatka coleslaw
p 3 kost czekolady bez cukru
k parówka drobiowa, coleslaw
dzisiejsze menu
ś 2 parówki drobiowe, sałatka z pomidora, ogórka kiszonego i cebuli
II ś parówka
o kalafior, sos, jajko na twardo, coleslaw
p 3 kost czekolady bez cukru
k półsurowy bigos- mniam!!!!
no dobra. dwa dni za mną.... trzeba dopracowac grzecznie stałe pory posiłków i do tego oczywiście pilnować by było ich 5.....
a jak już grzecznie wciągnę się na dobre w dietkowanie wtedy pomyślę o sporcie.... nie ma co świrować ze wszystkim od razu bo wtedy łatwiej o zniechęcenie.....
jak na razie łykam witaminki....na dodanie kopa hehehe
i zacznę pić ziółka oczyszczające organizm.....tiaaa tylko jak się do nich przekonać??
no i już sobie szukam wymówek hihi nieeee no ja to jestem nie do podrobienia!!!!
Kasmi
4 listopada 2012, 11:13a co to za ziółka?:> ja lubię wszystkie te ziołowe mieszanki i nigdy nie mam problemów z ich piciem ;)
UzaleznionaOdJedzenia
4 listopada 2012, 10:33SB jest najlepsza...