Być może to w wyniku gorączki albo braku snu ale chcę znowu zacząć....
Niedawno (patrz ostatnie wpisy) prawie mi się udało.... dobry widoczny spadek który wrócił.....
Nie jestem z siebie zadowolona bo i nie ma czego ... ale doszłam do wniosku że lepiej żeby się ze mnie śmiali że zdziwiam z dietą i ćwiczę po katach niż jak by mieli się smiać z nawisu brzusznego ktory wyprzedza mnie jak ide...
aha i jeszcze jedno ... chce to zrobić dla siebie.... chce się w końcu dobrze czuc w swoim ciele.... ino przeziębienie ze mnie zejdzie... jeszcze im pokaże...