89,5kg tj. 0,2kg w 3 dni=> chyba coś wolno mi idzie i nie zdążę do końca maja zrzucić pozostałych 2,5kg, tak aby osiągnąć wagę 87kg... Robi się coraz cieplej, a ja nie mam się w co ubrać. Wszystkie ubrania z przed ciąży są za małe... Mam 1 parę spodni, w którą się mieszczę (bawełniane i rozciągliwe) i trochę koszulek...
Mam coraz mniej czasu żeby pisać. Ciągle robię milion rzeczy na raz, a o 20, kiedy usypia mały ja padam jak kawka i budzi mnie dopiero płacz małego w nocy (wołanie o jedzonko).
Nie mam pomysłu na obiady=> chyba muszę poczytać pamiętniki vitalijek,żeby się zainspirowac:) Ogólnie czuję się na diecie dobrze, czasami wieczorami boli mnie głowa i mam coś w rodzaju zawrotów, myślę,że z jednej strony jest to efekt dużej zmiany w sposobie odżywiania plus pogoda tj. ponad 30C.
Dziś na śniadanie bułka z łososiem wędzonym=> 250kcal
II Ś=> jabłko=>50kcal
Obiad: musli z jogurtem i kiwi=>300kcal
Kolacja: naleśniki szpinakowe z łososiem i białym serem=>400kcal