Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KIEDYYYYYYY....


....W KOŃCU ZOBACZE UPRAGNIONĄ WAGĘ??? :)
TO TAK JAK SYZYFOWA PRACA, JUZ 3 LATA ODCHUDANIA,
Z DWOMA JOJAMI PO DRODZE

ALE TERAZ DAJE CZADU! NASTĘPNY KARNET KUPIONY. to juz 6 karnet!!!!
A DZIŚ:
1 H TBC
15 MIN BIEŻNIA
10 MIN ROWEREK
30 MIN ORBI
SIŁOWE

CHYBA JAK ZOBACZE KIEDYŚ 65 NA WADZE (NIE KIEDYŚ TYLKO W WAKACJE:p)
TO BĘDE NAJSZCZESLIWSZA NA ŚWIECIE
W KOŃCU SKOŃCZE COŚ DO KOŃCA
NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO
NARAZIE MAM CEL:
69
OBIECAŁAM SOBIE ŻE JAK GO ZDOBĘDE
TO IDE NA SOLARIUM:)
A OD DZIŚ FERIE STUDENCKIE:)


BUZIAKI!!!!!!!
  • ksiezniczkazbagien

    ksiezniczkazbagien

    6 lutego 2014, 09:46

    ^^ dobrze powiedziałaś !!! "nie kiedyś, tylko w wakacje " hihihi trzymam kciuki

  • Lena_

    Lena_

    5 lutego 2014, 19:31

    Ja też czekam na 69kg :) a później 65kg i będę skakać pod niebo jak uda mi się to osiągnać, także trzymam za nas kciuki