Dawno mnie tu nie było...ale przerwa była spowodowana porodem siostry, byłam u niej przez tydzień by pomóc w opiece nad starszym synkiem :-) w lutym schudłam ok. 2,6kg bez szału ale wolniutko do celu, w swoje urodziny świętowałam 3 kawałkami pizzy i lodami ;D waga wskazuje 70.1 więc jest podniecenie bo zaraz zmieniam pierwszą cyferkę na 6 ;D takie głupoty a cieszą.
Zauważyłam, że jestem bardziej krytyczna wobec siebie, zmieściłam się w spodnie, które kiedyś uważałam za kwintesencję chudości a jakoś teraz się tak nie czuję;D wiem, że może być jeszcze lepiej, chyba to dobrze bo gdy jeszcze miałam +15kg to tej samokrytyki brakowało.
Mamy miesiąc do świąt, więc trzeba zabierać się do pracy nas sobą bo ciepłe dni już zaraz zaczną się pojawiać a letnie (mniejsze) ubrania już czekają w szafie.
A u was jak efekty? Nadal działamy?
Pozdrawiam!