Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest moc!


Za mną pierwsza joga w życiu, a już wiem, że ją pokocham. 
20 min niełatwej pracy, ale nie czuję zmęczenia. Wręcz przeciwnie, jestem pełna energii i jakaś taka spokojna i zrelaksowana. Chyba o to właśnie w tym chodziło. 
Jutro druga lekcja. 

Oprócz jogi był popołudniowy trening (40min z ciężarkami) i rano 12km roweru. 

Jutro rano wyjeżdżam więc będzie tylko jeden trening wieczorem + joga.