Witam,
dużo się działo przez te kilka dni. Poprzedni wpis był o detoksie.. były głosy że to nie za dobre. Przyznam szczerze, że to była taka ostania deska ratunku. W ubiegły weekend miałam wesele znajomego.. wiadomo.. chciałam wyglądać super :) Jakiś tam efekt był, głównie ubytek wody.
Ciśnienie weselne opadło, można przejść na normalną dietę... można jesc :)
Przygotowuje plan, który niedługo udostępnie.
Dorota1953
20 maja 2015, 13:03Powodzenia i odzywaj się częściej :)