Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek 23.09.2019


Dzień zaliczam do udanych. O 5 wystartowałam do pracy, odebrałam o 15.15 dzieciaki ze szkoły. Obiad,zadanie,spacer z psami i świetny mecz siatkówki.

Moja dieta póki co idzie całkiem dobrze. Nawał obowiązków powoduje,że nie myślę o jedzeniu. Do pracy wożę pudełka i mam ustawione pory posiłków. Jeśli czegoś nie lubię wymieniam,ale generalnie ok.

Nawet tygodniowa konferencja w Hiszpanii,gdzie pokusy,smaczne jedzenie itp nie odbiła się negatywnie na wadze. Wybierałam owoce morza,ryby,sery ze zdrowym rozsądkiem. Nie lubię alkoholu,więc pozwoliłam sobie na małe odstępstwa i spacery po plaży+kąpiele :) Niestety powrót z 31 stopni do 8 był w piątek masakrą. Na całe szczęście teraz pogoda dopisuje :)

  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    26 września 2019, 07:50

    Pięknie Ci idzie :-) Podziwiam, że dałaś radę na konferencji :-) Ja tez w zeszłym tygodniu byłam w delegacji i taka twarda nie byłam;-) Ale tez przeżyłam szok z powodu zmiany temperatury z ponad 30 na ok. 10 (ja akurat byłam na Cyprze). Powodzenie i pozdrawiam!