tak więc przez ostatnie dwa dni powrócił do mnie kilogram - jakoś za nim nie tęskniłam, więc mam nadzieję, że nie będzie ze mną długo ;). no cóż. mogę robić krok w tył i dwa w przód jeśli w ten sposób dojdę do celu. dzisiaj byłam raczej grzeczna przymykając oko na kostkę czekolady i cukierka. Byłam na rowerze więc chyba jest ok. Jutro idę na grilla ale dam radę. Nie mam wyjścia.