Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plecy


Od końca października kręgosłup nie chce współpracować, buntuje się, każe leżeć plackiem. Chwilami jest lepiej, a potem znów...  Motywacji nie brakuje, nie mam z tym problemu, ale nie mogę się czasami ruszyć. Waga stoi w miejscu albo nieznacznie spada dzięki diecie. Prochy, które biorę, zaburzają trawienie, ale jest ok. Czekam. Okazuje się, że to nawet nie kręgosłup mi dokucza, a mięśnie i ścięgna pleców. Dadzą się rozruszać jakoś:). Będzie dobrze.