Witam witam i o zdrówko pytam!!!
Bo ja już całkiem zdrowa i do walki gotowa !!!
(nawet czuję, że rymuję )
Otóż... wchodzę sobie rano na wagę... zamykam oczy....czekam, aż się waga zdecyduje co tam pokazać....nieśmiało otwieram jedno oko.....zerkam w dół....otwieram drugie oko....iiiii....co widzę???
Widzę całe 71,5 kg! Ja tam się cieszę i to bardzo. Bo nie jest moim celem zgubienie 10kg do Świąt tudzież do Sylwestra, tylko zgubienie ich na zawsze. Przekonałam się już na własnej skórze że jestem w stanie odchudzić się szybko ale na krótko. Chyba dorosłam i w końcu przestałam się odchudzać a zaczęłam o siebie dbać.
Powolutku, ale za to skutecznie do celu.
Bo ja już całkiem zdrowa i do walki gotowa !!!
(nawet czuję, że rymuję )
Otóż... wchodzę sobie rano na wagę... zamykam oczy....czekam, aż się waga zdecyduje co tam pokazać....nieśmiało otwieram jedno oko.....zerkam w dół....otwieram drugie oko....iiiii....co widzę???
Widzę całe 71,5 kg! Ja tam się cieszę i to bardzo. Bo nie jest moim celem zgubienie 10kg do Świąt tudzież do Sylwestra, tylko zgubienie ich na zawsze. Przekonałam się już na własnej skórze że jestem w stanie odchudzić się szybko ale na krótko. Chyba dorosłam i w końcu przestałam się odchudzać a zaczęłam o siebie dbać.
Powolutku, ale za to skutecznie do celu.
Poza tym umówiłam się z koleżankami na wieczorne bieganie i już się nie mogę doczekać