No i nie upilnowałam się dziś, te smażone pierogi były takie pyszne, z 10 zjadłam. Potem ciasteczko do kawy i jakieś batoniki muesli i chyba coś jeszcze tylko nie pamiętam, a kawy to już ze cztery. Miałam głoda, teraz siedze i ciężko na żołądku jak diabli.
Tak czytam te Wasze wpisy, to jak ćwiczycie, to może mnie w końcu ruszy i spale nadprogramowe kalorie. Może sobie jakiś aerobik włącze, albo film i hula hop sama nie wiem.
Na nic innego pomysłu nie mam i czasu, bo na wieczór i noc zaplanowałam sobie wyprodukować troche rękodzielniczej biżuterii.
Przez takie siedzenie nocne i podjadanie tak się zapuściłam. Dziś zaserwuje najwyżej wode w w super eleganckim kielichu. Jeśli nie może być smacznie niech będzie ładnie.
Życze wszystkim miłego wieczoru