Dzieci chore, siedzę w domu :-( Wczoraj była środa popielcowa, wprawdzie jestem mało praktykująca -z obietnicą poprawy i w tym temacie, ale jednak pościłam. Dużo wody, chlebek razowy z pastą jajeczną i świeżymi warzywami a na obiad zrobiłam risotto warzywne. Wody już mam pod dostatkiem więc pije ile trzeba. Dziś ciut zgrzeszyłam piernikiem do kawy, mały kawalątek :-). Na obiad mam schabik duszony zjem tylko z surówką dla równowagi :-). Trochę mnie ssie i jak większość nałogowców myślę o jedzeniu, a zapachy... boziu chyba wokół wszyscy wzięli się za gotowanie pyszności. Jest ciężko. To prawdziwy sprawdzian dla siły woli. Dam czy nie dam rade? Jestem dzielna i będę się trzymać :-))) Najgorzej że muszę być w domu, bo dzieci.... Trzymajcie się dzielne dziewczyny. Miłego dnia
bateriojad
6 marca 2014, 13:57zdroweczka dla dzieciaczkow...i trzymaj sie twardo:)))