Dzisiaj dziewczyny trochę pociapałam. bez tragedii ale pociapałam. Robiłam naleśniki meksykańskie no i co za tym idzie musiałam zjeść parę naleśników przy smażeniu, pokosztować farszu potem obiad no ale dobra bez wyrzutów Dodatkowo skosztowałam odrobinę pierniczków czy miękną, ale nie miękną niestety, może po świętach da się je zjeść
Trening zaliczony, kłótnia z Ł również.
dynamic core + Natalia gacka dla zaawansowanych + 40 min hh
menu
8.40- owsianka z jabłkiem czekoladą i cynamonem na pół z Antosiem. Posmakowała mu moja owsianka normalnie aż się rwie jak ją jem
11.30- koktajl jogurtowo- mleczny- bananowo- jabłkowo- mandarynkowo + kromka tosta zapieczonego ( ale koktajl to nie posiłek dla mnie jednak)
13.00- 2 suche naleśniki trochę farszu na spróbowanie
14.30- 3 naleśniki z farszem odsmażone na odrobinie tłuszczu
po 16- trochę paluszków, 2 paski gorzkiej
18.00-surówka z pekinki jabłka pomidora z łyżką naturalnego tost ze słonecznikowego
21.40- kakao
No i az tyle posiłków dzisiaj miałam bogate meni
No i sukces dziewczyny, dzięki mnie moja mama przekonała się do jogurtu naturalnego i go częściej używa. do zabielania zup, surówek. Uwierzcie że to naprawdę sukces jest
Dobranoc
butterflyyyyy
20 grudnia 2013, 20:42O proszę mamuśka się zainteresowała... to naprawde sukces :) Kłótnia z Ł o zaniedbywanie? ;)
czeresniaaa99
20 grudnia 2013, 13:36tez probowalam wczoraj pierniczkow celem weryfikacji rzecz jasna hahaha
montignaczka
20 grudnia 2013, 09:02mniam jak bym zjadła naleśników meksykańskich...chyba jutro zlecę M zrobienie ;)
aaaotoja
19 grudnia 2013, 22:22Tyle samo juz dni walczysz co ja :-)