Dzisiaj kochane zaliczyłam dywanówki.
Speed 3.0 + 20 min hh + dziesięciominutówka na brzuch Izy tyszki + rozciąganie.
menu
8.30- owsianka
11.30- bagietka czosnkowa+ plasterek sera żółtego + plasterek wędliny + ogórek kiszony i ciacho
14.00- łyżka wazowa kapuśniaku niezaprawionego + pół kromki chleba, żeberko z kapuśniaku + musztarda + pół kromki chleba
17.00- warzywa na patelnie z piersią + ciacho
21.30- kubek mleka i dwa ciacha
Ostatnie ciastko mi zostało i chyba nie będę na razie robić dalszej produkcji bo jak zrobię to będę jeść ' a bo mało kalorii mają' wolę żeby ich nie było jak mam je jeść na potęgę jak teraz.
Jutro biegam Bardziej mi to przypadło do gustu niż kiszenie się w pokoju i dysząc ze zmęczenia
Dobranoc
butterflyyyyy
10 stycznia 2014, 16:04Tak ! Nie ma nic w domu co by mnie kusiło... Jak już zrobię takie ciastka to raz na jakiś czas - zjem szybko i po sprawie :D
montignaczka
10 stycznia 2014, 09:26ja też ostatnio wole biegać, dzisiaj mam zamiar, o ile nie będzie padać
ines500
9 stycznia 2014, 21:58cóż Ty jesz za ciastka ?! :D jestem ich bardzo ciekawa :)