Dziewczyny moje kochane dzisiaj na wadze spadek! nie duży ale spadek!
I w końcu zobaczyłam na wadze 66.8 kg
chyba bieganie nie idzie na marne
'My słowianie' tylko nie te ogromniaste na końcu tylko te zgrabne wiecie o jakie chodzi
Do zobaczonka, dzisiaj cheat day dla mnie
Edit
Z okazji cheat day zjadłam dzisiaj 2 batoniki milky way i tak mnie zmuliło od nich że myślałam że będę wymiotować, głowa mnie rozbolała no masakra, chyba się od takiej ilości na raz słodyczy się odzwyczaiłam, było mega za słodkie wolę zdecydowanie gorzką czekoladę. I dzisiaj dodatkowo obiecałam mężusiowi pizze
menu
8.20- cebula smażona z jajkiem + 2kromki chleba
10.00- 2 milky way
14.20- danie śmietnik ( wczorajsze warzywa włoskie kawałek piersi z kurczaka + 2 wczorajsze paluszki rybne + pół Antkowej parówki z szynki+ trochę sosu pieczarkowego + 2 łyżki kaszy jaglanej + łyżka jogurtu greckiego)
17.30- coś małego zjem może jogurt naturalny z łyżką rodzynek i łyżeczką miodu + kromeczka placka drożdżowego bez cukru ( jeszcze przemyśle)
po 20 aż Antoś uśnie PIZZA!!
Chudnijcie kochaniutkie
Kamila914
13 stycznia 2014, 15:00Ja na razie biegałam 3-4 razy i spodobało mi się. Zastanawiam się tylko czy 30min biegania jest lepsze od 30min ćwiczeń w domu, np z Ewką? Albo będę robić i to i to :D
montignaczka
13 stycznia 2014, 09:56bieganie pomaga, też to zauważylam :)
butterflyyyyy
11 stycznia 2014, 13:01Bo kochana jak się pozbywasz tłuszczu, a nie mięśni (PRAWIDŁOWO) to cycki znikają :( To się opychamy razem :D
naja24
11 stycznia 2014, 12:52Tak najpierw zawsze z cyców leci hahaha, szkoda że jak się tyje to najpierw w tyłek idzie a nie w cycki :) gratuluję spadku i powodzenia
ambus
11 stycznia 2014, 12:48No to super;) Każdy spadek ważny;)