Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 193,194. Pytanie o bieganie.


menu 2.03.2014(niedziela)
8.30- jaglanka z jabłkiem
11.30- 2 kromki chleba, 2 plastry wędliny, pomidor, papryka, sałata lodowa
14.30- 1,5 ziemniaka, 4 mini pulpeciki wieprzowe z sosem + miseczka surówki z czerwonej kapusty polana maślanką nat.
16.30- 3 kawałki ciasta fasolowego+ kawa z mlekiem
19.30- 2 kromki chleba, 2 plastry wędliny, pomidor, sałata, kawałek ciasta(ostatni)+ 2 łyżeczki masła orzechowego.

dzisiejsze menu
8.20- jaglanka z bananem
11.30- 2 kromki chleba, 2 plastry wędliny, miseczka sałaty lodowej, z papryką i pół pomidora polane maślanką nat.
14.20- miseczka zupy ogórkowej + kromka chleba, 3 placki ziemniaczane smażone bez tłuszczu z drobiną jogurtu nat. 2 kawałki ciasta marchewkowego bez cukru i mąki
16.30- kawa z mlekiem+ kawałek ciasta
19.00- po bieganiu- serek wiejski+ kawałek papryki, kromka chleba z wędliną.

Trening: bieg prawie 6 km (54 min) spalone według pulsometru 679kcal a według endomondo 510, spora różnica prawda

Miałam bieganie przeplatać z ćwiczeniami w domu ale nie mam ochoty skakać w domu, znudziły mi się treningi domowe i nie wiem czy biegać codziennie i tylko weekendy mieć wolne, jak mówicie? biegać codziennie? czy nie ma co przesadzać?


Wczoraj dojadłam ciasto fasolowe, było bardzo dobre, że się skończyło to postanowiłam upiec marchewkowego placka w smaku ciut gorszy od fasolowego. Postanowiłam że takie ciasta bez cukru czyli dla mnie będę piec jedynie na weekend żeby mimo że są bez cukru to żebym nie jadła ich codziennie. Mimo że dietetyczne to i tak co za dużo to nie zdrowo. Same widzicie że pożeram je namiętnie




Lecę Was odwiedzić bo mam zaległości. 
Buziaki i dobranoc