Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 226,227.


Cześć dziewczynki:)

Jak Wam mija weekend? u Nas pogoda straszna, pada, zachmurzone wyjść się nie da.

Wczoraj menu nie było za grzeczne niestety. Jak to zazwyczaj w soboty. U nas w soboty to na obiad są zapiekanki makaronowe, lasagne albo inne mało dietetyczne rzeczy. A że w ciągu tygodnia staram się jeść dietetycznie i w razie takiego menu jak sobota unikam to gotuję sobie w wersji light. Natomiast w soboty pozwalam sobie na właśnie takie jedzenie bez wyrzutów sumienia;)

Wczoraj też zrobiłam sobie placka z mąki kukurydzianej, jajek, i jogurtu naturalnego i miodem zamiast cukru polane gorzką czekoladą ale szczerze powiedziawszy miód nie jest konieczny bo gorzka wszystko nadrabia:) innym razem go jeszcze zmodyfikuje z mniejszą ilością mąki a zastąpię otrębami :) jak dla tych co unikają słodyczy to jest przyzwoity w smaku:D oczywiście jem go sama, więcej dla mnie:p

Byliśmy u znajomych i nie zjadłam żadnego ciastka a było ich pod dostatkiem:) każdy się objadał po za mną:) bardzo mnie cieszą takie sytuację że nie daję się słodyczom. Biorę udział w wyzwaniu bezsłodyczowym i obiecałam sobie po ostatnim obżarstwie że ani jednego słodycza do świąt! I tym bardziej się cieszę że się im nie daję. Zmieniają meble i wszystko na wierzchu mają, dom cały zawalony to im troszkę pomogłam i zrobiłam spaghetti żeby nie siedzieć bezczynnie. Wszystkim smakowało a robiłam według siebie, przyprawy i w ogóle:) Dzisiaj też idziemy do tych znajomych tzn brata mojego Ł:p i też mam zamiar jeść pomarańcze, jabłka, mandarynki oby tylko nie zjeść nic do kawy:)  

menu (sobota)

8.30- jaglanka

11.30- kromka chleba z serkiem kanapkowym wędliną, sałatą, rzodkiewką + jabłko

14.30- miseczka zupy+ kromka chleba, garnek boloński (penne, mięso mielone, pieczarki, pomidory w puszce) + kawałek ciasta kukurydzianego

od 15.00 do 19.00 - mandarynki pomarańcze, jabłka

19.00- spaghetti 

menu  (niedziela)

8.30- jajecznica z 3 jaj, 2 kromki chleba, sałata, ogórek, rzodkiewki, pół bułeczki drożdżowej, kawałek ciasta kukurydzianego

11.30- ciasto kukurydziane + mandarynka

14.20- pół miseczki rosołku z makaronem, 2 średnie ziemniaki, roladka drobiowo-szpinakowa, kopiec surówki z (białej kapusty, jabłka, cebuli, ogórka kiszonego.)

16.00- do 20.00- owoce

mam nadzieje że się nic strasznie nie zmieni co do menu. Na szczęście przez moje obżarstwa waga stoi w miejscu, oby nie zaczęła rosnąć.

A się rozpisałam, sorki:p lecę Was poczytać.

Miejmy nadzieje że pogoda się poprawi bo mam ochotę iść biegać jutro.

Całuski:*