Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 291. EDIT dzień 292. Szaleństwo kochane,
szaleństwo!!! :D


Cześć Wam:D

Zacznę od wczorajszego menu

menu

8.30- owsianka, pół banana, truskawki

11.30- bułka razowa z serkiem, plaster wędliny, pomidor, sałata

14.20- makaron żytni z sosem warzywnym posypane serem, jabłko, 

17.30- chipsy chitos

20.10- 1/4 tarty z warzywami i kurczakiem, pychota:)

Wczoraj robiłam pierwszy raz tartę oczywiście na kolację;) Ł zachwycony smakiem:) ciasto z mąki pszennej pełnoziarnistej, trochę otrębów, farsz z pieczarek, cukinii, papryki, trochę warzyw na patelnie, pierś z kurczaka posypana serem mozzarella mi również smakowała:) na obiad dzisiaj mi został jeszcze taki sam kawałek aż się nie mogę doczekać aż przyjdzie pora obiadu:D  

Antoś mi wczoraj ze schodów spadł. poleciał centralnie na główkę opłakałam się razem z nim. Guz w sekundzie mu urósł jak śliwa;( boże jak sobie przypomnę ten widok jak on leciał to aż mnie telepie;( nawet nie mieliśmy szans żeby go złapać mimo że byliśmy blisko, po prostu masakra, z buźki mu krew leciała eh widok tragiczny:(. Dziękuję bogu że skończyło się na guzie tylko. Nadal się boję żeby mu się jakiś krwiak nie zrobił pod skórą bo krew nic nie poszła wszystko zostało w środku. Szybko mu przyłożyłam zimną mokrą chusteczkę posmarowałam maścią i dzisiaj wygląda na zwykłego guza. oby  było wszystko dobrze.

Dzisiaj pogoda się lekko ochłodziła aż nawet założyłam skarpetki:) jednak wolę cieplejsze klimaty(slonce) 

z Wczorajszych wyzwań:

Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30

Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 

Dzisiaj planuję pójść biegać mam nadzieję że pogoda się gorzej nie pogorszy a zaraz się biorę za moje wyzwanie hula:)


Abo do wieczorka albo do jutra teraz lecę Was czytać(pa):D


EDIT


Jestem taka zadowolona. Zrobiłam podwójne okrążenie, rozbiegałam się i jestem spełniona na dzisiaj, chociaż jeszcze mąż usypia na gwałt Antośka żebyśmy mogli się przytulić:D I przebiegłam w szybszym niż wcześniej tempie  więc jestem podwójnie happy:D

Dodaje menu i idę się wykąpać:)

menu 

8.30- 3 placuszki al'a pancakesy( mąka kukurydziana, otręby, pszenna, bez jajka na wodzie) rozgniecione pół banana i truskawki, pycha:)

11.30- 2 kromki chleba z serkiem, plaster wedliny, pomidor, sałata, ogórek, papryka

14.20- miseczka krupniku, 1/4 tarty warzywnej

17.20- jeden śniadaniowy placek z jogurtem, 2 daktyle, 2 morele suszone, kilka rodzynek

21.15- po bieganiu- serek wiejski, jajko usmażone, kromka chleba, pomidor, papryka, koperek, mniam:D



Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,

1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30


Bieg 7.8 km + 4 podciągnięcia spalone 800 kcal.

Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone na   +:)

27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5 



Miłych snów kochane chudziny:D



  • Vacaburra

    Vacaburra

    15 czerwca 2014, 12:27

    widzę, że swietnie ci idzie! oby tak dalej:) buziaki

  • haveheart

    haveheart

    15 czerwca 2014, 11:35

    taka tarta musi byc pysznaaa

  • naja24

    naja24

    13 czerwca 2014, 18:44

    Boże dobrze ze tylko tak się skończyło, mi kiedyś synuś przez okno poleciał ale całe szczęście z pościelą i na trawę myślałam że oszaleję na szczęście nic mu się nie stało ale serce stanęło na chwilę i też byłam w pobliżu :)

  • butterflyyyyy

    butterflyyyyy

    12 czerwca 2014, 17:38

    Tak, wystarczy się na sekundę odwrócić i dziecko już coś ciekawego rozkminia... Nie martw się, guz nie pierwszy i nie ostatni :D

  • Crazyblueball

    Crazyblueball

    12 czerwca 2014, 13:39

    Dobrze , że wszystko dobrze się skonczyło. Oooh ja tez uwilebiam upały, aż dziwię się dlaczego wygnałam do Skandynawii :)

  • BedeWalczycDoKonca

    BedeWalczycDoKonca

    12 czerwca 2014, 13:04

    Wiem sama po sobie, ze chwila nie uwagi i o wypadek nie trudno.. Dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło... Ja też zdecydowanie wolę, gdy jest gorąco :) Miłego dnia ;*