Dostalam plan diety. Sama napewno bym tak roznorodnego jadlospisu nie ulozyla, bo leniwa jestem. Wlasnie zrobilam zakupy na ten tydzien, dwie reklamowki zarcia.... Motywacja jest i checi tez. Oby to nie byl slomiany zapal. Teraz to wszystko musze naszykowac, bo jak sie pracuje caly Dzien, to nie ma innego wyjscia. No i jeszcze chcialabym sprobowac trening. A wogole to wstalam o 5.00, a nie jak zwykle o 6.00 . Specjalnie poszlam z sunia na 45 min szybki w miare spacer. No i wypilam ze 3 litry wody. Tylko w pracy dwa duze dzbanki. Tylko z tym sikaniem maly problem. Chyba ze 20 razy chodzilam do toalety, Pewnie wygladalo to zabawnie. Mialam Motywacje zeby ruszac tylek od komputera. Juz teraz mam 11650 krokow na dzisiaj. Nie chce mi sie juz wiecej ruszac, ale co tam, przynajmniej sprobuje, bo tak sobie to zaplanowalam. Mam nadzieje, ze nie padne po 5 min....
agazur57
25 lipca 2017, 09:06Powodzenia, czas szybko zleci razem z wagą. Na początku jest trochę zabawy, ale z czasem popadniesz w rytm. U mnie tylko rodzina narzeka, że z rana mikser włączam :)
sweetskinny
24 lipca 2017, 23:05Ja też dopiero zaczynam. Życzę powodzenia! :)
hygge
24 lipca 2017, 23:23To Trzymam kciuki i powodzonka :)
hygge
24 lipca 2017, 22:08Dzieki Gosiaaczek
Gosiaaczek1
24 lipca 2017, 22:04Najgorsze jest pierwszych kilka dni-zorganizowac sie. Pozniej juz w rutyne wpadasz :) powodzenia :)