Podczas ćwiczeń czasem ciężko znaleźć w sobie tyle silnej woli, aby dalej trwać kiedy waga stoi w miejscu a centymetry pooowooli idą w dół. Wtedy potrzeba mi kogoś kto utwierdzi mnie w przekonaniu, że idę w dobrą stronę a moja praca nie idzie na marne. W takich momentach bardzo łatwo jest podkopać żmudnie stawiane fundamenty.
Już wiem, że sama decyduje o tym, czy moja praca zostanie dobrze spożytkowana, czy jak to często bywało- pójdzie na marne..
malenka201990
11 kwietnia 2013, 10:01Myślę,że w końcu wzięłaś się w garść i to jest Twój czas! a jeśli się nie poddasz, to czas minie i tak mija więc lepiej jak mija z efektem niż z jego brakiem :) Ja też zaczynam,więc wierzę w Twoje postępy POWODZENIA!;d