Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci dzień


Chyba mogę zaliczyć do udanych, pospałam do 9 zrobiłam pysznego omlecika na śniadanie. Szybkie zakupy 2 śniadanie (owsianka) i o 13 byłam już na siłowni i godz cross treningu i godz  pracy na brzuch.  Na obiad to co wczoraj bo niestety domownikom nie smakował więc ryba i fasolka byly tylko moje;)   
Na koniec dnia nie małe wyzwanie  imprezka a na niej pełno pyszności, no i mogę być z siebie dumna bo odmówiłam tortu i ciasta (a byly 3 rodzaje) i zjadłam 2 sałatki i 2 kromki chleba;) no w domu jeszcze skubłam bagietkę czosnkowa ale tylko końcòweczkę chrupiącą. Teraz już w łóżku zielona herbata i regeneracja
  • DorotaJ.

    DorotaJ.

    20 października 2013, 10:20

    Fajny trening ;) Gratuluje siły woli !! Na szczęście mi wczoraj też udało się nie zjeść ciacha, a ja tak je lubię ... Trzymaj tak dalej !!:)))