Nie jest źle, na wadze spadek 1,5 kg w centymetrach również. Można powiedzieć, że trzymam się planu; staram się nie obżerać, jem częściej a mniej, zwracam uwagę na to co jem (nawet w święto było dietkowo chociaż wczoraj wieczorem pochłonęłam 4 ciastka ale widocznie organizm potrzebował już czegoś słodkiego) No i co najważniejsze ćwiczyłam co 2 dzień killera (przyznam, że nadal masakra, nie wykonuję wszystkich powtórzeń bo nie jestem w stanie ale też się nie poddaję i staram się wytrwać do końca. od poniedziałku mam zamiar ćwiczyć codziennie chociaż nawet moja wyobraźnia nie jest w stanie tego ogarnąć)