Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cas na zmiany.


W moim otoczeniu coraz więcej zmian na lepsze, koleżanki, znajome, siostra są coraz szczuplejsze i ładniejsze :) Z czego bardzo się cieszę, ich sukcesy sprawiają że i ja już od dłuższego czasu myślę o tym że też czas się ogarnąć, w końcu mam tyle żywych przykładów, że jeżeli się chce to można.

Myśl ta pojawiła się już w styczniu jednak, po paru tygodniach wyparowała niestety :( No może nie do końca cały czas chodziła mi po głowie i błądziła.

Co się zmieniło od stycznia ? Całkiem sporo przede wszystkim wizyta u lekarza i nie za ciekawe wyniki dotyczące zdrowia mojego ogólnie. Podniesiony cukier, cholesterol, lekkie nadciśnienie, wszystko to niestety wynik nadmiernej tuszy i złej diety.

Wizyta u ginekologa potwierdziła to co w podświadomości wiedziałam od dawna, z tym że tym razem usłyszałam to na głos.

"jeżeli chce mieć pani dziecko powinna pani schudnąć"

Nie wiem dlaczego nie czuje się zdołowana, czy też smutna raczej mam ochotę działać, jak długo nie wiem, powody mam, motywację również.

Nie zakładam że tym razem mi się uda, nie umiem przewiedzieć przyszłości, na pewno będę się starać :)

Zmiany jakie wprowadziłam na dzień dzisiejszy są nie duże, 6  posiłków dziennie, głownie małe lekkie, ciemne pieczywo, wyrzuciłam słodycze z menu, jak na razie obiad pozostał w formie poprzedniej, wszystko będzie się zmieniać z kolejnymi zakupami, zdrowsze produkty więcej warzyw i owoców mniej węglowodanów. 

Taki mam  pomysł na początek, co z tego wyjdzie to się okaże :)

  • Tay_Curlyhead

    Tay_Curlyhead

    8 marca 2016, 21:43

    powodzenia, trzymam kciuki! :)

    • IInezzz

      IInezzz

      8 marca 2016, 21:45

      Dziękuję :)