Wczoraj 10-XII byłam u lekarza specjalisty, z tak duza nadwaga nie warto walczyc samemu, najcieżej sie było przełamać wiedząc że trzeba wysyłać raporty żywieniowe, to dodatkowo motywuje, inaczej byłabym tam juz kilka miesiecy temu. No cóż lepiej pozno niż wcale. Jak narazie mam 2 dzien za soba. jest ok. Myslałam ze bedzie gorzej. Kolejnym sukcesem jest ze nie jem 2 dzień nic slodkiego, a pokus nie brakuje. Wkońcu niedawno chodził Mikołaj. :-) Dodatkowo motywuje mnie fakt że mam wsparcie w przyjaciółce. I wierze w to że na urodzinki będzie mnie duuuuuuuuuużzzzzzoo mniej.......... :-)
zaneta3034
11 grudnia 2010, 21:34Oj kochana napewno bedzie cie duzo mniej:-) a teraz spróbuj od 10 przysiadów