tyle sie nałaze w pracy i wogole a kondycje mam do bani, dzis na silowni na stepie był niezły wycisk, momentami nie dawałam rady, albo brakowało mi tchu, albo robiło mi sie słabo, odpoczywałam chwilami, masakra
musze wiecej dreptac po bierzni, mam nadzieje ze wtedy wydolnosc serducha i płuc mi sie podniesie i bedzie si
walczcie moje kochane, walczcie