Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7.05.2016r.


Siemanko ;)

Dzisiejszy dzień jak najbardziej udany, mimo licznych pokus jak ciasto z truskawkami babci, czy przygotowane na jutrzejsze urodziny dziadka sałatki- nie dałam się!

Wczoraj pomimo piwa nie próbowałam przekąsek, czipsów, więc także na plus.

8:00 : 2 kromki chleba orkiszowo- pszennego z masłem, sałatą, szynką z indyka i pomidorkiem, serek wiejski lekki

12:00 : makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i piersią z kurczaka 

15:00 : parę kawałków arbuza, jabłko

17:00 :  makaron ze szpinakiem i kurczakiem (byłam na działce, więc do wyboru miałam albo to albo ciasto)

20:00 : brokuła, marchewka i trochę fasolki szparagowej na parze maczane w jogurcie naturalnym, pychoota.

1,2 l wody, 2 kawy z mlekiem, kubek czystka

Z aktywności: latanie po sklepach, dźwiganie zakupów, godziny sprzątania na działce :D a tak na serio to jak tylko porządnie ułoży mi się w brzuszku to zamierzam zrobić sobie 15- 30 min treningu brzucha (powiedzmy 3 ćwiczenia stojące, 4 ćwiczenia leżące, każde po 15 powtórzeń, 4-5 serii, zobaczymy ile dam radę ;P)

jutro mamy 85-te urodziny dziadka i z tego tytułu szykuje się rodzinna impreza, grill, ogólnie wyżerka na całego. Nie boję się tego, że wpadnę w wir szamania, zarówno cała moja rodzina wie o moim odchudzaniu jak i JA mam świadomość swojej walki o zdrowszą wersję siebie. Postanowiłam, że zapiszę każdą zjedzoną rzecz w telefonie, żeby wieczorem zdać sprawiedliwą relację ;)

trzymajcie się ciepło! ;)

  • Pokochac-Siebie

    Pokochac-Siebie

    7 maja 2016, 22:29

    Brawo za wytrwałość! ;))