Hej Gwiazdeczki!
Jestem po długim czasie...
muszę przyznać ze jestem na Vitali coraz rzadziej,
wogole świat wirtualny zeszedł gdzieś daleko.
Jednak stęskniłam się za Wami wiec postanowiłam napisać, mam nadzieje ze ktoś mnie tu jeszcze pamięta.
No cóż nie jestem osoba, która może obecnie motywować innych do odchudzania
bo sama nie długo zacznę tyć.
Ciaza to chyba jedyny moment w życiu kiedy dodatkowe kilogramy cieszą.
Może nie mogę motywować do odchudzania ale zawsze będę was motywować do zdrowego odżywiania i sportu.
Staram się jak mogę dla siebie i dla małego baby, które siedzi w moim brzuszku.
Cały czas wykonuje ćwiczenia dla kobiet w ciąży i staram się jak najwięcej ruszać.
Odżywiam się tez zdrowo i sporo pije wody
W końcu w zdrowym ciele zdrowy duch.
Waga bez zmian okolo 62 kg.
Ale ciesze się ze nie chudnę bo przy mdłościach rożnie to bywa.
W zeszły czwartek wybraliśmy się z mężem do Polski.
Byl to spontaniczny wyjazd w jedna stronę samochodem z moim szwagrem a spowrotem samolotem.
Mis został na weekend a ja na tydzień.
Moi rodzice mieli wtedy urodziny i zrobiliśmy im niespodziankę.
Mina mojej mamy kiedy stanęliśmy w drzwiach była bezcenna;)
Balam się trochę jazdy bo tyle km a nie czuje się momentami najlepiej w samochodzie.
Ale czułam się cudownie cala drogę. wyjechaliśmy o 18, noc spędziliśmy na promie a rano byliśmy już w Polsce i tylko kilka godzin mieliśmy do domku.
Na święta jedziemy ta samo trasa.
W Polsce zaliczyłam tez wizytę u lekarza,
porobiłam wszystkie konieczne badania i wszystko jest ok.
Dzidzia ma się dobrze a ja jestem w jedenastym tygodniu.
Samopoczucie tez już jest lepsze.
Mdłości czasami jeszcze się pojawiają ale są coraz rzadziej.
Zrobiłam tez male zakupy w Polsce. Zestaw na zimę.
Nowe buty, kurtka, czapka, torebka i rękawiczki na sznurek ( cieszą mnie najbardziej bo w końcu nie będę gubić 5 par w ciągu jednej zimy;))
A wyglądam tak:
Święta zbliżają się wielkimi krokami.
Uwielbiam ten czas.
W przyszłym roku będziemy już pełną rodzinka.
W tym roku mam manie kupowania wszelkich ozdób;)
Kupiłam mega mikołaja, który ma aż 120 cm:
No i sporo innych pierdołek, świeczki, lapki, chusteczki, porcelanę.
Moje ostatnie nabytki:
Duzo się dzieje ostatnio, praca, dom, dzidzia w brzuszku.
Wszystko się zmienia.
Dzień ucieka za dniem.
Ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Oby tak dalej.
Trzymajcie się!
Nie długo postaram się odezwać.
Jeśli jest tu ktokolwiek kto mnie jeszcze pamięta.
Buziaki
grgr83
23 listopada 2013, 07:17Oczywiście, ze pamietamy o Tobie. Cieszę się, że tak dobrze znosisz ciąże i możesz odrobinę ćwiczyć. No pomysł z rękawiczkami rewelacja myślę, że chyba go zgapię od Ciebie. Pozdrawiam (mikołaj superkowy :)))
Anankeee
21 listopada 2013, 12:19Świetne zakupy ;-)
majakowalska
20 listopada 2013, 19:35gratulacje z okazji dzidzi w brzuszku!!! bardzo się cieszę. Piękne zdjęcia ślubne - najbardziej mi się podoba to w jeziorze - super hiper ekstra łał Wszystkiego dobrego:))