Hej Robaczki!
Przepraszam ze ostatnio tak rzadko zaglądam ale czas ucieka mi przez palce;)
Jutro zaczynamy 25 tydzień ciąży a ja dopiero co pamiętam jak nie dawno się dowiedziałam ze jestem w ciąży, był to bodajże 6 czy 7 tydzień a teraz 25;)
Ani się obejrzę a maleństwo będzie już z nami i tego już się nie mogę doczekać.
Hormony mi wariują ostatnio na maksa. Raz się ciesze i wygłupiam a zaraz płacze nie wiem czemu. I wes tu mnie zrozum.
No ale trudno, trza to przeżyć;D
Ostatnio byli u nas rodzice w zeszly weekend, mieliśmy pretekst żeby trochę ruszyć się z domu i po zwiedzać;)
Kilka zdjęć:
takie tam ze skoczkiem;)
z mezem:
z rodzicami:
Natomiast ostatni weekend spędziliśmy baaaardzo leniwie w domku z mężem, wstawaliśmy o 9 jedliśmy śniadanie i wracaliśmy do łózka a potem podnosiliśmy się dopiero o 13-14;) Potem mąż robił obiad a ja buszowałam po sklepach internetowych w poszukiwaniu gazetow dla maleństwa. Tak wiec ja w weekend leniuchowałam ale czasem trzeba a mój maz dostal natchnienie kulinarne, nawet lepił pierogi i upiekł ciasto;) Przez neta kupiłam tylko nie które rzeczy takie jak przybory do karmienia, szukałam wózka, kupiłam laktator itp. Po resztę wybieramy się do Polski. Juz w ten weekend i w Polsce zostajemy tydzień. Trzeba będzie kupić cala wyprawkę łącznie z wozkiem, łóżeczkiem i fotelikiem. Także czekaja nas spore wydatki. To ostatnia moja wizyta w Polsce przed narodzinami malej księżniczki. Potem dopiero polecimy kiedy załatwimy malej paszport. Ale po narodzinach moja mama przyleci do nas nam pomoc.
Ostatnio byłam tez na pierwszej wizycie u położnej i muszę powiedzieć ze trafiła mi się super babka.
Miałam tez tłumacza wiec o wszystko mogłam się spokojnie wypytać.
Okazało się ze mam łożysko przodujace;(
Ale położna nie kazała mi się tym martwic, mówiła ze łożysko powinno do końca ciąży przesunąć się na swoje miejsce a jeśli nie to będzie cesarka.
Jak będę w Polsce to wybiorę się jeszcze na dodatkowe usg prywatnie i poradzę się jeszcze w kraju co i jak.
Mimo wszystko położna pozwoliła mi dalej ćwiczyć ćwiczenia dla kobiet w ciąży i jeździć na rowerku.
Cale szczęście bo bez ruchu chyba bym powariowała;)
Nawet była zaskoczona ze się ruszam bo mówiła ze zazwyczaj to ona musi zachęcać do ruchu ciężarne, powiedziała ze ćwiczenia na pewno mi pomaga w trakcie porodu, będę mieć więcej siły a po porodzie łatwiej będzie mi wrócić do formy.
A ja na to jak na lato, bo ruszać się lubię!
Ok nie będę was dalej zanudzać i tak już się wystarczająco rozpisałam;D
Na zakończenie moje ostatnie łowy wyprzedażowe:;)
sweterek
i torebka;)
No znowu ale cóż jak to mówią zakupy sa tańsze i miej skomplikowane od wizyty u psychologa a równie skuteczne na poprawę humoru;)
No i ja z dzisiaj:
mamy 24 tygodnie za sobą i nie cale 6 kg na plusie;)
Odezwę się jak wrócimy z Polski bo teraz jeszcze kolejne 2 dni do pracy i trzeba się popakować, szynszylka odwieść na wakacje do koleżanki itd;D
W piątek wyjezdzamy samochodem, potem noc na promie a w sobotę już w domku u rodziców;)
Trzymajcie się i dietkujcie zdrowo;)
justyna1312
5 marca 2014, 10:47cieszę się że u Ciebie ok ;) zasmuciłaś mnie że już do Polski nie przyjedziesz do porodu ;(
grgr83
20 lutego 2014, 11:51Kwitnąco wyglądasz w ciąży, to udanego pobytu w Polsce :)))
czekoLidia
19 lutego 2014, 12:54Bardzo ladnie wygladasz, fajne zdjecie ze skoczkiem:-)
mona26r1
19 lutego 2014, 10:32Slicznie wygladasz :-):-):-):-) wszystkiego dobrego zycze :-)
motiviann
19 lutego 2014, 09:19pięknie wyglądasz !! Ale ten skoczek to w powietrzu zawisła akurat nad Wami czy to jakaś rzeźba ? :)