Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aktywnie od rana :)


Z racji tego, że w czerwcu kończę studia mam bardzo mało zajęć i bardzo dużo wolnego czasu, który teoretycznie powinnam przeznaczyć na pisanie pracy ;)
W praktyce wygląda to tak, że sprzątam, piorę gotuje a część badawcza pracy czeka na swoją kolej (loser)
Jednak w piątek wraz z komentarzem na temat mojej rzekomej ciąży naszło mnie na rozmyślania na temat CO JA ROBIĘ ZE SWOIM ŻYCIEM?! 
Od lutego mam praktycznie 3dni wolnego w tygodniu + weekend a ja ani nie ćwiczę, ani nie pisze pracy, ani nie czytam... W sumie to jedyne co robię to gotuje i sprzątam ;p Nawet seriali nie oglądam...Czas ucieka mi przez palce!

Dlatego już w piątek zaczęłam ćwiczyć na orbitreku, poszłam do biblioteki, żeby wypożyczyć kilka książek no i w końcu zabrałam się za ten okropny licencjat :D
Dziś wstałam o 7, poćwiczyłam na orbim, zrobiłam pranie, posprzątałam, pozmywałam i zaraz biorę się za pracę (pomysl)

Postanowiłam, że w końcu zacznę wykorzystywać wolny czas aktywnie i w pełni. Koniec z leżeniem i patrzeniem w sufit! (cwaniak)

Na początek obiecuję sobie ćwiczyć co najmniej 4 razy w tygodniu. Na początek 30 minut na orbitreku, potem zacznę stopniowo zwiększać czas i dodam Mel B arms i tzw. Wyzwanie pośladkowe. Więcej ćwiczeń na razie nie dam rady wykonać ponieważ moja kondycja jest zerowa!

No i w  środę wracam na majówkę do domu to w końcu się zważę i zmierzę porządnie, bo tu na stancji nawet wagi nie mam (mysli)


  • Ho11y

    Ho11y

    28 kwietnia 2014, 12:03

    Poradzimy sobie.. I wiesz, nie wierzę w to, ale jesteśmy podobne też pod względem pisania pracy.. Jestem gościem na uczelni, mam mnóstwo wolnego czasu, a nie robię nic! :D

    • ILoveDots

      ILoveDots

      28 kwietnia 2014, 12:11

      "Ciężkie" jest życie studenta ;) Nasze to nawet dosłownie jest ciężkie ;/ No ale damy rade i będzie lepiej :)

  • katinka75

    katinka75

    28 kwietnia 2014, 11:51

    mam dokładnie tak samo jak Ty, tyle ze ja pracuje po 7-8h, ale to wszystko. Reszta dnia, czyli rano i wieczór pozostają niewykorzystane, co również zaczynam po mału zmieniac ;) Nie można tracić młodości na gotowanie i sprzątanie, bez przesady... :) :)