Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
24/4/22 (9 dzien)


Dobra, dzis dzien z ewidentnym niedoborem kalorii, moze z 800 max.

Wstalam po 11.00,a bylam umowiona n'a 13.00,wiec nie chcialo mi sie jesc sniadania. Odebralam Mloda z nocki u kolezanki i przypomnialam sobie, ze dzis jest ostatni dzien Lunaparku. W deszczu i przymrozku, z kumpemi-dzielne mamy- wydobylysmy poklady energii zeby znow pomachac naszym dzieciakom na karuzelach. Zjadlam dopiero OK. 16.00 ryz z kurczakiem ze straganu, ale byl taki suchy, ze nawet nie dokonczylam. 

Po przyjsciu do domu napatoczylo sie w moje rece jakies stare cookie i chcialam sprawdzic, czy jest jadalne 😏 i tak sobie pomyslalam, ze jeszcze dzis jest, ale jutro juz moze nie bedzie i szkoda wyrzucic... 😉

Kolacja to salatka z 1 duzego pomidora, dymki i jajka na twardo-nie chcialo mi sie dzis jesc. 

Tym szwedaniem sie n'a deszczu wymeczylam 12000 krokow, woda srednio i wlasnie malutko kalorii. 

Jutro znow praca i szkola, przez férie Mlodej nic sobie nie ugotowalam n'a jutro n'a lunch, wiec bedzie pewnie salata z pomidorem, ogorkiem i rzodkiewkami plus jablko. Zaszaleje n'a kolacji 😁

  • fit_gocha

    fit_gocha

    25 kwietnia 2022, 12:15

    No to ładna ilość kroków, brawo!

    • ImkaMel

      ImkaMel

      25 kwietnia 2022, 13:32

      No ladna, ale to takie dreptanie, nie licze tego jako aktywnosc fizyczna 😕