Bardzo współczuje każdemu kto akurat teraz ma urlop i nie jedzie za granice. Ta pogoda to jest jakiś żart. Nie zanosi się też na szybkie polepszenie pogody... Dlatego właśnie kombinuje jak tu się kiedyś wynieść z PL, bo chociaż jestem osobą otyłą (na razie :P) to na serio nie lubię zimna. Deszczyk jest spoko raz na jakiś czas, ale nie aż tyle... Byłam o wiele bardziej radosna mieszkając we Włoszech, mimo, że czasami nie było łatwo... No, ale cóż... My chociaż nie mamy aż tylu kataklizmów i to sobie będę powtarzać żeby było mi lżej. Dziś na śniadanko wjechała kanapka z sałatą, jajecznicą i szynką parmeńską. Brakowało mi w tym pomidorka lub ogórka zielonego, ale i tak było dobre. Na obiad i kolacje to będę jadła pieczone mięsko i jakąś sałatkę. Waga stoi w miejscu na 118.7, ale tak jak wspomniałam wcześniej, ja mam zawsze długą przerwę a potem nagle gubię wagę przez 2-4 dni. Organizm chyba sobie odpoczywa w takich przerwach.
PACZEK100
6 sierpnia 2023, 18:02Ja właśnie od jutra na urlopie. Ale podobno jeszcze tylko jutro ma lać a później coraz lepiej:) dobrze ze są dwa tygodnie tego urlopu:D
Marzycielka1985
6 sierpnia 2023, 15:13Pogoda słaba to prawda...
Letys
6 sierpnia 2023, 14:01Jak to mówią : „ wszędzie dobrze gdzie nas nie ma” 😉, ale podróże kształcą bez dwóch zdań i na pewno warto co jakiś czas gdzieś wyjechać. Miłego dnia😘