Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miły dzień


Dziś cały czas leje, a ja miałam już dość przebywania w domu i zebrałam się, pojechałam do centrum i kupiłam głośniczki do laptopa- muzyka w końcu brzmi normalnie i spokojna melodia nie przypomina dubstepu :) Poza tym spotkałam się z przyjaciółką, poszłyśmy na kręgle i jakimś cudem wygrałam. Moim jedynym grzechem dziś jest to, że wypiłam bezalkoholowe mohito i zjadłam... za mało. 
Jedzenie:
Na śniadanie sałatka z dwóch pomidorów, kawa z mlekiem. 
Na obiad kulka ziemniaków, kotlet mielony i dwa ogórki konserwowe
Pod koniec dnia to nieszczęsne mohito.
W sumie wychodzi jakoś 534 kcal zgodnie z Vitaliuszem.
Ćwiczenia:

Pół godziny ćwiczeń z Mel B
20 minut kręcenia hula hopem
Godzina kręgli

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie... Nie szłam do pracy, z powodu pogody akcja odwołana była i tak jakoś straciłam przekonanie do posiłków, tym bardziej, że pogoda mnie dobiła.

A oto mój hula- hop, po ćwiczeniach z Mel B nie boli mnine już tak brzuch jak nim kręcę: