Od trzech lat staram sie schudnac 8 kg. Naprawde zastanawiam sie jak to mozliwe. Zawsze bylo tak, ze sie zbieram, zaczynam ostro cwiczyc, ograniczam zakazane jedzenie, ale po 2 dniach ulegam. Ulegam pizzy, kebabom, piwku, zapiekankach, frytkach no i slodyczach. Teraz sie zaparlam. 4 lata o to 8 kg walczyc nie bede. Daje czadu. Nie jadam kolacji, a jak jadam to male i dietetyczne!
Dzis spin zaliczony-500kcal mniej JUPI!!