Na wadze 56.5kg. Nawet mnie ten wynik zdziwil. Nie ma to jak dietka. Mozna cwiczyc ile sie chce ale bez diety nie da rady. Przynajmniej ja nie daje. Wczoraj godzinka na silowni: orbitrek, rowerek, cwiczenia na brzuch i posladki.
Moja dieta polega na niejedzeniu kolacji, ktora byla moim najwiekszym posilkiem dnia. Staram sie tez nie jesc slodyczy i ograniczyc do minimumm alkohol. Nie moge sie doczekac 55kg. A przy 54kg wchodze w moje ulubione spodnie :)