Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień #3 insanity zrobiony :) Jak
umrę...................


Jak umrę podczas tego treningu, wiedzcie że jestem z Wami. Że Wierzę W WAS! Dacie RADĘ! Jestem z Wami i sercem i duszą! 

Ale.............

Nie mam zamiaru tak szybko umierać;) Muszę skończyć te 60dni! haha powolutku zbliżam się do upragnionego celu :) 

Dzisiaj zrobiłam 3 dodatkowe treningi- mel b pośladki, tiffany- te na talię, oraz 17minut na nogi, w komentarzach czytałam że naprawdę działają, a pot się naprawdę lał! Miley Cyrus legs workout. 

Była pompa. 

Ale jak usłyszałam jak Shaun T, krzyczy ''LET'S GOOOOOOOOO'' wiedziałam, że dam radę. 

Cieszy mnie też to, że Shaun T cały czas mówi że jeżeli potrzebujesz- weź krótką przerwę. To jest OK. Ale zaraz- jak najszybciej wracaj! 

:) 

Taka wyczerpana, z lekkim bólem głowy (nie chcę być chora a czuję jakby mnie coś brało :( ) idę do łóżka, i obejrzę jakiś fajny film :) Jakieś propozycję?? haha. 

Dziękuję Wam za Wsparcie. Za Wiarę. Za MOC! Jesteście/Jesteśmy najlepsze! Żeby było więcej takich kobitek jak my, świat byłby o wiele lepszy! 

Pozdrawiam, 

Całuję,

Ściskam.

Nie poddawajcie się, Walczcie! Bo WARTO! CZAS I TAK UPŁYNIE.... ALBO SIEDZISZ I MARZYSZ- ALBO DZIAŁASZ!!!