Wszystko powolutku. Stopniowo staram się przestawić na zdrowy tryb życia, w moim przypadku drastyczna zmiana z dnia na dzień bardzo szybko konczy się fiaskiem. Staram się zacząć od zmiany diety.
Zaczęłam pić więcej wody z cytryną, wlewam ją do kubka że słomką, dużo szybciej się wtedy ją pije. Rezygnuje z białego pieczywa, z wyjątkiem jakiś resztek po dzieciaczku, nie znoszę jak jedzenie się marnuje.
Po 7 zjadam duże śniadanie, po małym szybko głodnieję. Ok 10-11 mała przekąska, dziś akurat ogórki kiszone. Po 13 obiad z zasadą ŻRYJ POŁOWĘ. Muszę nad tym prwcować, bo narazie jest to 2/3 poprzednich porcji.Wieczorem mała kolacja.
Nie jestem w stanie totalnie zrezygnować ze słodyczy, pozwalam sobie na żelki i inne małe wariacje, ale stopniowo staram się z tym walczyć.
Póki co bez ćwiczeń, bo po każdej większej aktywności bardzo bolą mnie kolana. Za to staram się więcej robić w domu i wokoło niego.
Lu_ska
27 września 2017, 19:56Powodzenia i wytrwałości! :) Jeśli chodzi o ćwiczenia bez obciążania kolan: https://www.youtube.com/watch?v=6ls_iC_X_lQ&t=3s - 3 dni miałam zakwasy.... Co do słodyczy - poszukaj przepisów na domowe słodycze (nie kupnych, bo kupne zdrowe są często tak samo "FIT" jak żelki...). Ja np lubię banana z jogurtem naturalnym i kakao (normalnym nie słodzonym)
Użytkownik2941051
27 września 2017, 21:17Do tej pory moje próby robienia własnych słodyczy wypadały słabo, po spróbowaniu zalegały w lodówce aż trzeba było je wywalić :(
.Rosalia.
27 września 2017, 18:40Co do śniadań, też nauczyłam się jeść duże... Raz zjadłam małe i cały dzień jadłam co popadnie :o i wtedy zrozumiałam gdzie leżał błąd u mnie ;) 2/3 to i tak jest już różnica, powolutku, tak jak sama mówisz :) ja też sobie pozwalam na słodkie, a raczej wiem, że mam taką możliwość, że jak będę miała ochotę to zawsze mogę sięgnąć - dzięki temu nie rzucam się na nie ;) polecam gorzką czekoladę, z czasem nie będzie taka gorzka :o i faktycznie nie ma sensu obciążać kolan, wiem jak to jest mieć problemy ze stawami, więc jeżeli będziesz miała taką możliwość to spróbuj z basenem - niesamowita ulga, naprawdę :) pozdrawiam i życzę powodzenia :)
gwiazdeczka2016
27 września 2017, 18:29Dokladnie stopniowo powoli :) damy radę :*
Patiala
27 września 2017, 17:52Myślę że dobrym pomysłem. Był by dla ciebie basen bo nie obciąża stawów. Ja sama mam z tym problem tylko basen zbyt. Daleko więc chodzę rzadko co do diety. Tak trzymaj
Użytkownik2941051
27 września 2017, 21:18Mam podobną sytuację, a jak już całą rodzinką się wybierzemy, to Maluch tak świetnie się bawi, że szkoda odejść. ;)