Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak wszystkiego sie uczę...
31 stycznia 2013
Witajcie, bo dawno tu nie byłam. A bo nie wiadomo co pisać, kiedy sie jeszcze tego wszystkiego tak sobie nie ustalilo, nie dobrało dla siebie najlepszej diety. Dużo słucham na Youtube, wypowiedzi różnych ludzi w temacie diety, jak jesć co jeść. Dzisiaj słuchałam Pawła Groma, i dowiedziałam się,że to też nie jest dobrze, trzymać cały czas dietę białkową, ,że po pewnym czasie , gdy brak jest węglowowanów, to metaboliozm zwalnia i spalanie odbywa sie wolniej i gorzej , że dobrze jest od czasu do czasu dać organizmowi węglowodanów. Ale to może nie grozi niczym, bo w diecie czasem się dostarczy czy to ryż, czy makaron, czy kawałek ciasta... A tak poza tym to przestawiam się na jedzenie jak już nie pięciu posiłków, to czterech, bo widzę,że chodząc taka głodnawa po dwóch posiłkach, i tylko herbata, czy actimel to żołądek coś nie taki, boli, więc to koryguję.A tak wogóle, to jako tako, trzymam się tylko już nie będę korzystać ze wspólnego gotowania z córką, bo potrawa warzywno mięsna owszem dobra, ale dla mnie niepotrzebna tam kukurydza, bo to przecież węglowodan. Będę gotować sama, bo czasem korzystam z nią, a nie będę jej ograniczać, skoro ona przynajmniej na razie na dietę przejść nie chce, a przydałoby się jej . Ta co mieszka ze mną, bo ta co mieszka obok za ścianą, to dba o zjadane produkty, żeby nie były za duże, ta owszem... I tak czytam i przyznaję, że doświadczenie innych, jest bardzo pomocne. I miłe to,że dziewczyny tak chętnie dzielą się swoimidoświadczeniami, chcąc pomóc innym. Ja odzyskuję wiarę w ludzi i widzę,ze i dużo Polaków jest serdecznych i miłych, że nie wypadamy w porównaniu z Anglikami koniecznie gorzej. Może to tylko moje doświadczenia, niezbyt... tak przepełniły mnie takim nastawieniem. Tymczasem będę kończyć, bo idę na lekcję angielskiego, mamy w czwartki... Chociaz nie chciałoby sie wychodzic z domu bo łaziłam dzisiaj, a do tego jest ogromny wiatr. Zniknął śnieg, to normalnie taką wczesną wiosną bardzo wiatry. Ale jestem pełna optymizmu, bo wierzę już teraz w mój zapał, samozaparcie i wytrwałość. Myślę,że tak będzie. Tymczasem, pa ,pa - Irena
gabi2006
5 lutego 2013, 00:22Dzięki za komentarz. Głodówka jako metoda leczniza znana była już starożytnym. "Starożytne teksty, które zachowały się do naszych czasów potwierdzają stosowanie głodówek przez medyków chińskich, tybetańskich, indyjskich, perskich, babilońskich, arabskich, żydowskich, greckich oraz rzymskich. Sławny filozof i matematyk Pitagoras stosował kilka razy w roku głodówki 10-dniowe, a zdarzało mu się też parokrotnie powstrzymywać od jedzenia 40 dni. Swoje postępowanie motywował chęcią pobudzenia ducha i nabrania sił. Ojciec medycyny, Hipokrates nic nie podawał choremu do ust, aż pojawiły się pierwsze symptomy poprawy zdrowia. Rzymski lekarz - Galen (notabene twórca nauki o lekach) - oficjalnie głosił, że okresowe powstrzymywanie się od pokarmów równomiernie oczyszcza całe ciało. Arabski uczony Awicenna (X/XI w.), autor traktatu stanowiącego przez wiele następnych stuleci podstawę europejskiej medycyny, leczenie głodem uważał za jedną z najważniejszych metod terapeutycznych." Na ten temat można dużo powiedzieć, ale oczywiście mało kto się zdecyduje na takie radykalne cięcie (głodówka jest nazwana operacją bez skalpela). Pozdrawiam
nagietkadietka
1 lutego 2013, 07:33ps. ilośc dziennych kcali tez zależy od tego co robisz i czym zajmujesz się , bo jeśli masz pracę fizyczną to kcali musi być więcej, na Vitalii jest zakładka w której można policzyć swoje dziennie zapotrzebowanie :)) buziaki
nagietkadietka
1 lutego 2013, 07:32Hej Ironko, byłam na diecie białkowej, nie służyła mi, bardzo żle się czułam. W necie trafiłam na dietę rozłaczną i ją zaczełam stosować jest dla mnie bardzo komfortowa i nie wymagająca a daje rezutlaty, co prawda wolne ale jak dla mnie to w porządku. Przynajmniej efektu jojo uniknę. DObrą dieta jest tez liczenie kcal i jedzenie w ciagu dnia około 1200 kcal. Jeszcze wtedy wszystko tyle, ze liczysz ile wychodzi na dzień kcal. Owoce staram się jesść przed południem tak do godzi 15 . Pochłaniam duże ilości jabłek, pomarańczy, a najlepsze są ananasy i mandarynki :)) Polecam. Na mojej rozłącznej nie ma ograniczenia owoców. O angielskiego się uczysz super :)) no ja jestem bardziej nastawiona na gemanistykę i być może kiedys wrócę do j. niemieckiego. Kiedyś nie miałam problemu z komunikacja dzisiaj już znacznie gorzej, nie praktykowałam języka i sporo zapomniałam. Buziaki i miłego dnia i pisz Dobra Kobieto co u Ciebie :))) Buziaki