Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Serdecznie Was witam


Rzadziej pisuję tutaj, ale to nie dlatego, jakoby mi sie nie chciało, albo mi zapał opadł -  nie , na szczęście nie. Raczej do wytrwałych należę -   ale to tylko ,że I czasu nie mam a nie chce się zagubić takim nałogowym siedzeniem w komputerze. Mało czasu, zdecydowanie za mało, nawet na ten basen choc chciałabym codzień, czy co drugi, a chodzę często co trzeci, czasem co drugi.  Tylko jakoś nie chudnę, bo I diety nie trzymałam, ponieważ najważniejsze było wzmocnic ten organism. Ja wiem powiecie ,ze można troche te rzeczy ,żeby dostarczyć te związki,sałatki w malutkich ilościach, tak w ograniczeniu,  że można, a ja wiem czy mozna /  Chciałam juz mu całokształt podsunąć , dac do oporu. Jadłam te kapusty, kwaszone, selery, ryby, I wszystko inne na maksa. Bo wiecie co - powaznie się przeraziłam, a jednego dnia to juz wpadłam w czarną rozpacz ,że co to się dzieje, schodzę nie poradzę sobie . Myślałąm I wciąż przemysluje nad przyczyną czy jest fizyczna, czy tez wynikała z pewnego myśli kształtu, inaczej myslenia, a jak mówię moja mysl jest silna....I co by nie mówił I jak by nie myslał,to nigdy nie jesteś pewien czy tak jest naprawdę, możesz byc nie wiem jakim jasnowidzem to nigdy nie jesteś pewien... Najgorzej ,ze to tak jest I sie sprawdza,że duch jeszcze ochoczy,  ale ciało mdłe... Niestety -  ciało , moje siły fizyczne odmawiają mi posłuszeństwa, muszę tak na powaznie sama sobą się zająć,,... a to wciąż nie ma czasu, a zresztą jak mówią... szewc bez butów chodzi.  Nodobra, bo może nudzę, albo bredzę, ,  a co to ja chciałąm.  Choć właściwie to chciałam najbardziej sobie pobiadolić na swój temat, tak, -  tak bo nic jak tylko zajmuje mnie moje opadnięte ego, - no żartem mówię,ze ego, -  moje siły.  A może też I mam gorszy czas, albo taki zapisany w gwiazdach, choc z tym to inaczej o tym myslę, w gwiazdach, czyli we własnej podświadomości, albo inaczej na drzewie życia. we własnym mózgu... Co u nas ?.   A wiecie co kochani, podzielę się z wami piękną pagoda  I podzielę z tymi którzy nie mają. Pięknie u nas juz od kilku dni I na dodatek ja mówię,że to jeszcze długo będzie, przepowiadam ładną pogodę  na ten rok, na to lato...Dzisiaj można by nad morze, ale zaraz wróci córka I mamy robic ciasto, bo nie robimy, a ona mówi mamuś będziemy robić I zaczynamy od strucli makowych, tak prościej bo ja nie robię to wyszłam z wprawy... WIęc dzisiaj makowce, chciałam jeszcze podlecieć kupić maku, bo pół kilo to małoale nie mam nic kasy nakoncie, muszę poczekac aż ona wróci z pracy I da kasę, bo pożyczyła ponieważ ostatnio jej nie chciało wydać bankomat odmówił posłuszeństwa więc ja wyjęłam więcej... Ale to się zdąży, szkoda tylko ,że na plażę się nie chodzi, może jeszcze pochodzimy....Przeczuwam ,że to już będzie ze mną lepiej co będzie widać,że włosy mniej wypadają..  Córka też mówi,że przestaną wylatywać.  W hotelu tam gdzie one pracują są jeszcze wakaty, mówię,że pójdę sobie na trzy dni w tygodniu, to dzieci mówią , a mamuś dla ciebie wystarczy te twoje dwie godziny dziennie, no I nie chą się zgodzić...Przypomniałm sobie, więc poszłam sobie przygotować tych ziaren na drugie sniadanie, wzięłam więc trochę słonecznika, ziaren dyni, trochę owoców suszonych rodzynek, żurawiny,papai, migdałów, owoców nerkowca, i włoskiego orzecha. To tak przypomniawszysobie  na drugie śniadanie.   No I tak,   zaraz za pół godziny pójdę na basen, bo jak ona wróci, to podleci sie do polskiego sklepu po więcej maku I makowce, a poza tym od piątej będzie u nas syna dziewczyny córka to znaczy w tej chwili mówimy,że to nasza córka i wnuczka. To jest moja kochana wnuczka wspaniała dziewczynka mądra i miła, będziemy się bawić a ona będzie może tańczyć, bo chodzi na balet, to nie tyle ,że chodzi ona żyje tym baletem cały czas tańczy. ..Lubi... Ładnie to, bo ja  akurat zawsze lubiłam balet. No i popołudnie to będziemy w domu, chyba,że pójdziemy na spacer nad morze.Jak popieczemy... I to by dzisiaj było na tyle, zapewne za parę dni sytuacja się zmieni i wszystko wyjdzie na dobre.  Waga była 91, teraz troche weszła wyżej 92, 50 .  To tymczasem kochani, serdeczności  
  • giga1

    giga1

    9 lipca 2013, 21:00

    rób tyle, na ile masz ochotę. Organizm to taki mądry "twór" co to nam sam ustala ile może. Ważne, żeby nie na siłę a cieszyć się tym co się tworzy. Balet....hmmm, ja też była baletnica, rozumiem.

  • nagietkadietka

    nagietkadietka

    9 lipca 2013, 12:53

    Serdecznie pozdrawiam CIę Irenko i zwolnij zlekka tempo :)