Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odświeżyć kontakty
21 lipca 2013
Strasznie dawno nie pisałąm, że nawet nie wiem dlaczego. To znaczy wiem, ale lepiej sie tak pokrętnie tłumaczyć,ze tak słabo sie człowiek stara. Dzisiaj miałam dzień na poczytanie niektórych pamiętniczków, moze jeszcze bym poczytała ale juz wieczór mnie zastał, a I tak zawiodłam córkję bo miałysmy razem mecz oglądać. A mecz Realu z jakimś tam trudnym do wymówienia zespołem Borne coś.... Tyle tylko,że słyszę jak ona tam ogląda, jest 6; 0. A ja .... Ja siedzę czytam pamietniki, pisałąm coś tam bo ja mam zawsze cos do pisania I takie tam.... A,że dawno nie pisałam tutaj - a otóż to ta moja trudna sporna sprawa, mój problem z wlosami to znaczy z moim zdrowiem . I wciąż nie wiem co to jest, bo niestety późno poszłąm do lekarza I czekam na wizytę a mam ją w czwartek dopiero, Ja zawsze z wszystkim tak guzdram się przecież już jestem dwa miesiące od przyjazdu z tej Hiszpani, a to tam nabawiłam się tej smutnej tragivcznej przypadłości. Zrobiłam wyniki krwi, I dzwoniłam do rejestracji rozmawiałąm z panią rejestratorką to Polka akurat I powiedziała mi że mam jakies sprawy z wątrobą, a ja I ją czuję rzeczywiści. To nic jak tylko uszkodziłam ją tą paskudną potrawą którą się tak zatrułam, paella z małżami. Dają tym turystom byle co.... Wlosy wciąż mi wypadają,że aż czesać ich nie chę I są takie szorskie niemiłe w dotyku, trudno je uczesać, tragedia - mówię Wam....Ja co zawsze miałąm takie gęste,ładne długie włosy, teraz mam jeszcze długie, ale niestety rzadsze już , tyle tylko że może odrosną bo robię te odżywki. Tak,że to odchudzanie było gdzieś w polu jak to mówią...Myślę,że sie pozbieram na dobre, troche już lepiej nie każdy dzień jest taki mocno kaloryczny, ale jednak za dużo, bo waga 94, 40. Ale rzeczywiście ta sprawa zajmowałą mnie całkowicie tak,że żyłąm całkowicie w innym wymiarze, nie wiem nawet jak mi ten czas zleciał tyle dni od mojego ostatniego wpisu. Dzisiaj to z kolei boli mnie coś w plecach, tak przez pół, jakby to półpasiec, Nigdy nie miałąm półpaśca, tylko słyszałam o czymś takim. Pomału pogodziłam sie z tymi włosami... co zrobić - zawsze tak wszystko ogromnie przeżywam co na to poradzę. Muszę ponarzekać, wynarzekać, poprzeżywać, aż się pogodzę z sytuacją. Idzie to opornie. Nie będę tu obiecywać że wezmę się , że takie tam, ja nie lubię obiecywać iu obiecywać. Jasne że sama dla siebie zamiar odchudzać sie mam...Narazie myslę,że wzbieramy sie do życia, I mam całkowitą nadzieję a właściwie wielką wiarę,że wszyscy to znaczy wszystkie moje dzieci będą przyzwoitymi ludźmi, to znaczy mam tyu syna swojego na mysli, który miał problem nie pracował I popijał, bo zmierzam do tego,że wzebrał sie w sobie postanowił, znalazł pracę I wyjechał do Olsztyna do pracy, Ma zamiar I nie pić I pracować I od kolezki odjechał. Wyjechał z Gdańska wynajął mieszkanie znalazł pracę. I czekamy co to będzie dalej a właściwie to ja biernie nie będę czekać tylko co dzień będę się modlić,żeby Bóg trzymał go w trzeźwości, pozwolił mu trwać w trzeźwości I pracując I robiąc same pożyteczne dobre rzeczy, a ambicji chłopak ma I plany . I mówi,że postanawia jeszcze zrobic coś z tym kawałkiem życia bo 36 lat, to jeszcze trochę mu zostało. I nie warto tak sczeznąć. I mam nie tylko nadzieję ale pewność ,że nie możemy, żadno z nas przegrać życia, tylko dlatego ,że coś przeżylismy,że miało mi sie nie wiem jakiego słowa użyć ,, nieszczęście ,,, mieć za nawet nie chę użyć słowa ,,małżonka mieć wojskowego,,. N ie może tak być ,że przez takiego człowieka któres z nas może przegrać życie. To kochani jest dla mnie bardzo ważna sprawa, całe lata najważniejsza, kiedy to ten mój syn tak zniszczony psychicznie dochodził do równowagi, bo go ,.... znowu nie che użyć jakiegos słowa - zniszczył. Nic Was to nie obchodzi, ale jakoś tak wyszło, wywewnętrzyłam się , bo widocznie to dla mnie bardzo ważne . Tak , jest ważne,ale wiem ,że skończy się dobrze tyle tylko ,że straciliśmy na dojście do równowagi kilka lat. Sporo czasu. To na razie na tyle, myslę ,że doniosę Wam szczęsliwsze wiadomości, i o sunku moim kochanym i o dietowaniu i o innych różnych sparawch. Tymczasem, do usłyszenia, zasyłąm Wam dużo miłości....
ddaaiissyy
23 lipca 2013, 21:34Tak, też mieszkam w Anglii! Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do zdrowia :((
giga1
22 lipca 2013, 18:02nic na siłę, pomalutku, zdrowie najważniejsze , trzymaj się !