Postanowiłam pare słów napisać,żeby się do Was przybliżyć, bo jak to człowiek pisze I jest to po prostu jest lepiej I go zobowiązuje I to go trzyma I jest na fali. I jest na topie, no I tak po prostu.... Zachciało mi sie zajrzeć mimo,że nie mam czasu, ale muszę to jakoś łagodzić I lawirować w tym wszystkim. U mnie tak niby już troche dietowo, ale może tak nie wszystko jeszcze do końca. Wczoraj byłam u lekarza, I w temacie mojego organizmu I wypadających włosów nic konkretnego nie powiedziałą I nie zaaplikowała,. Okazało się, że niczego nie ma z tarczycą, dobrze jest z cukrem chyba też bo nic nie móiła, powiedziałą tylko,że to być może stress.... Stres I tyle, no że może leki, zastanawiałą się, czy to nie propranolol, ale w końcu doszła do wniosku,że nie , że ppropranolol nie może mieć takiego wpływu,że może inne leki, ale w końcu wyszło,że żadne leki nie. No I tak , pocieszyła mnie,że włosy odrosną, to ja jej pytam czy w moim wieku a raczej wyczerpaniu nie jestem już na takim etapie ,że to juz nie odrosną... Powiedziałą,że odrosną. No zobaczymy, a jeśliby nie odrosły, to trudno,będę chodzić w czapeczkach,albo chusteczkach. Pamietam jak byłam kiedyś na koncercie Kasi Nosowskiej to Kasia też była wygolona I występowałą w czapeczce mimo,że było gorące lato..To ja też mogę, a zresztą mnie jest juz wszystko jedno. Aha I pani doctor powiedziała mi ,żebym scięła włosy, żebym ładnie wyglądała, bo tak to chodzę zqwsze rozczochrana... Tak to ujęła, mimo,że noszę ogony, albo jak własnie ostatnio warkoczyki, ale ma rację wreszcie zgodziłam się z nią,że zetnę, mimo,że lubię długie włosy, ale to może chodzi o coś innego, jakąś wewnętrzną siłę, ponieweaż włosy to siła.I coś sie może przeobraża, cos musi widać nastać absolutnie nowego swieżego....Dawno to przeczuwałami nie zastosowałam się do wewnętrzenego nakazu.... Może racja. Do tego też tak powiedziała mi nowopoznana osoba, która wczoraj zapaznała sie ze mną, ponieważ poszukiwałą kogoś do pogadania zakolegowania się bo siedzi tu u córki, I tylko pilnuje psów I kota... I nikogo w sąsiedztwie żadnego Polaka...No to będziemy w kontakcie wymieniłyśmy numeru telefonów I nawet pani ochoczo się zgodziła pójść z name na to zakończenie roku na English class, . To miałyśmy wczoraj takie party z polskim jedzeniem bo jedna pani nasza swojska Polka gotowała na zakończenie polskie potrawy . I było miło . Dali nam nawet takie certyfikaty, ale nie jeszcze swiadectwa, bo klasa będzie od wrzesnia dalej. To tylko certyfikaty, takie congratulation . No tez miło, można oprawić w ramki... Może to kiedyś zrobimy. I tak to, więc coś się zmienia. Przychodza do człowieka ludzie - znajduję fajnych przyjaciół, a taki miałam defiicyt na przyjaciół. Teraz mam te panie ze zboru, pełne prawdziwej miłości.... Co jeszcze .... A otóż kochani pogoda u nas nadal jest piekna, słoneczna,jak nie było jak słyszę od sześciu lat od 2006 roku. A teraz codzień świeci I grzeje. Szczęśliwości.... Chciałąm jeszcze coś, ale to myslę,że za kilka dni myslę,że jeszcze w diecie sie wyklaruje I inne rzeczy też, a tymczasem do zobaczenia
Elamela.gd
3 sierpnia 2013, 19:11dzięki za wpis :) - muszę się zabrać za dietkę bo doszłam do ponad 90 kg !!!!! szkoda że nie ogarnęłam się wcześniej :((((( Miłego weekendu !!!!!!! :)))
Wedlowska
1 sierpnia 2013, 14:24Ciężko się czyta takie długie teksty, w których brakuje interpunkcji, a wypowiedź utrzymana jest w kanonie luźnego monologu, w którym wplatane są dodatkowe wątki, do których to nie ma odniesienia w dalszej części tekstu, a który to, ten monolog, sprawia wrażenie jakoby był wycinkiem jakiejś rozmowy, w której nakręcona przekupka, w niebieskiej chustce i koszem wiklinowym, streszcza życiorys ośmiu pokoleń swojej sąsiadce, od której w każdą sobotę kupuje jaja, bo jej kury zielononóżki niosą się w tym roku wyjątkowo. :) Starałam się napisać takie podobne gramatycznie zdanie :) Ale oczywiście trzymam kciuki za dietę, syna, koleżanki ze zboru oraz wierzę w poprawę stanu zdrowia zarówno Twojego jak i syna.
irena.53
27 lipca 2013, 22:23Miło mi bardzo, sympatycznie,że zastaję tutaj takie miłe I życzliwe komentarze.... fajnie, dzieki
nagietkadietka
26 lipca 2013, 23:58Zdrówka życzę Tobie :))
Enchantress
26 lipca 2013, 20:22Zdrowia zycze i wytrwalosci w postanowieniach.
DorotaJ.
26 lipca 2013, 19:36I tylko się cieszyć, ze nie masz problemów z tarczycą czy cukrem ;) A włosy - czemu nie ściąć ? Jest tyle fajnych fryzurek, a przy krótszych trochę się wzmocnią. Zresztą czasem trzeba zaszaleć ;)) Włosy odrastają, a nawet niewielka zmiana uczesania jest in plus. Pomyśl też może o jakiejś dobrej odżywce i witaminkach. Przyjemności ;)