Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Barbarzyństwo ....


Chciałąm  krzyczeć wczoraj  jak zobaczyłam  to  co się dzieje za oknem.  Najpierw   rano doszedł mnie jakiś dźwięk. Nie od razu  zorientowałam się co oni tam na dworze robią, ale coś buczało,   czy stukało,    nie wiedziałąm   co to. Dopiero  jak postanowiłam   pozmywać kubki, których stało sporo. Więc myślę,nie będę jeść śniadania, tylko tą wielką ilośc kubków pozmywam. I stanęłam  przy zlewie, czyli wlasnie naprzeciwko okna I tu dopiero zobaczyłam   co to był za dźwięk. A otóż ścinali drzewo! Drzewo rosnące włąśnie na wprost mojego okna,  które przysparzało mi radości, codziennie stojąc tu przy oknie patrzyłam  na tą wierzbę, I już od stycznia obserwowałam   jak listeczki robią sie coraz większe.  A to ktoś wpadł na pomysł ,żeby ściąć. Leciały gałęzie, I pomyslałąm  ze na tej wierzbie skończą,  ale gdzie tam   wzięli sie za drugie rosnące tu drzewo, a rośnie tu trzy . To pomyslałąm,że  mogliby ewentualnie to najmizerniejsze, takie a to gdzie. Oni właśnie to najmizerniejsze zostawili. Dobre I to, chociaż jedno stoi,  a tego drugiego tak od połowy korony, a wierzbie zostawili tylko pniak. No chcociaz tyle pomysleli,żeby te ptaki miały gdzie usiąść.  Tak,że coś takiego. To tam jest parking hotelu,  no,ale przeciez na tej wysokości,  w koronach  nie parkują, bo pniaki I tak zostały.  Myślę sobie że to nie do końca było  logiczne. A I wygląda  głupio,  bo jeden pniak stoi,  potem  wyszarpane od [połowy korony,   czyli jedno drzewo stoi, połowa I jedna czwarta.  Ale to jest właśnie po angielsku,   nie zawsze I nie do końca sensownie. 

No I tyle , dajmy już pokój temu,  można tylko ewentualnie pogadać sobie I na tym koniec .  Bo nie od nas zależy.  A dzisiaj  bylam   na blod teście, czyli na pobraniu krwi, żeby wiedzieć jak tam zdrowie. No więc poszłam, mimo,że wypiłam  wode z sokiem, ale że ten sok w pracy  to takim nasłodziku, to myślę,że cukru nadmiar nie wykaże, a już pójdę, bo poprzedni termin  tez zawaliłam bo zapo,mniałam I rano zjadłam  jogurt, a w pracy herbatę z mlekiem   to myślę - nie . Poszłam z córcią ale powiedziałam  mówię,że przyjdę nastepnym razem, a tu dzisiaj ot też ale tylko sok. Myślę sobie a ja I tak mam zawsze dobre wyniki, to bez różnicy, chociaż ważne bo cukier może sie zmienić - starcza cukrzyca  może , a jeszcze jak ( przedtem ) jadło sie sporo słodyczy .... Wiecie co,    a wracając weszłąm  do sklepu,  bo już taka byłam  głodna,że myslę zaraz będę coś jeść, bo jednak poprzedmiego dnia niedużo jjedzenia. Nic jednak po drodze nie jadłam, a wychodzą patrzę, siedzi ktoś przy murku. Myślę co to,  babina jakaś sobie siedzi, jakaś chustka,  czy  czapeczka, kolorowe to takie, ale jednak podchodząc bliżej patrzę to mężczyzna, można by powiedzieć chyba taki żebrak, bezdomny, czy ktoś ... A podchodząc bliżej widzę ,że cały strasznie w siniakach, oczy podbite,  czolo,   policzki,  wiecie wyglądał strasznie,- patrzyłam   bo nawet byloby glupio nie patrzeć , nie zwrócić uwagi, patrzyłam  a on zaczął coś mówić, czego I tak nie rozumiałam   bo mój angielski. To pytam go czy on mnie prosi o pieniądze ...  W tym czasie też podszedł pan który już zapewne wcześniej przy nim byl ,przyniósł mu bułki ze sklepu   bo sklep tuż.  Dał mu też kilka papierosów. Ja wyjęłam  funta,  bo patrząc na takiego człowieka nie estetycznie byłoby dać mu mniej jakieś pensy. Nieestetycznie byloby I nie po ludzku minąć go, I nie wypadaloby nic nie dać, albo dać dziesięć, czy dwadzieścia pensów.  Tragicznie to wyglądało. Zaczął mówić do mnie że w piątek   na ulicy  napadli go, pobili, I powiedział jeszcze ,że bez powodu  No przyczyny nie będziemy znali, prawdy też, ale pomóc człowiekowi trzeba było. Żałowałąm  tylko ,że nie dalam mu czegoś miałąm  tak jakieś paje, I jakieś ciasteczka, żałowałąm , ale myslę sobie może będzie tam jutro to mu coś dam  więcej.  A tak poza tym   to Dobry to człowiek  był , ot się zagubił,  a dobry,   bo można mu było patrzeć w oczy, nawet długo patrzeć  a ja jak patrzę to widzę I cos moge o człowieku powiedzieć.   No I to tak .... A teraz odpoczywam , siedze I odpoczywam  bo wczoraj I ćwiczyłam  I chodziłam  dzisiaj do klinikito na chodzenie na dzisiaj starczy, chodzenie dawkować coby nie stracić sił, co drugi dzień chodzenie,  a reszta ćwiczenia w domu, dziewczyny mówia - dywanówka .   I jeszcze donoszę,że mamy przepiękną pogoed,wczoraj I dzisiaj, no taka słoneczna,że życzyć by sobie,żeby taka w sierpniu była.    To tymczasem   żegnam się  do usłyszenia - Irena 

  • benatka1967

    benatka1967

    13 marca 2014, 08:08

    jesteś jedną z tych co mają serca i dla ludzi i dla drzew :)

  • kokoszanelka

    kokoszanelka

    12 marca 2014, 22:05

    Oj kochana jaka ty dobra jestes! Ale to sie chwali! Tak trzymaj! Buziaki

  • irena.53

    irena.53

    12 marca 2014, 18:16

    No teraz tak patrzę,że taka bardzo hojna nie byłam, ale cóż trudno ...

  • irena.53

    irena.53

    12 marca 2014, 18:13

    No patrzcie, rzeczywiście - nie pomyślałam, tak chyba jednak z tych drzew czasami zlatuje coś jakies osady . Masz rację ... Wszystkiego dobrego ..

  • irmina75

    irmina75

    12 marca 2014, 17:06

    szkoda drzew, a dla wyjaśnienia, wycięli część drzewa sięgającą nad parking, żeby swoje angielskie samochody mieć nienagannie czyste