Witam - pora już odezwać się, no bo jak to tak zaniedbywać przyjaciół . A właściwie w ubiegły czwartek usiadłam urwaląm sobie troche czasu,żeby napisać - napisałam I mi to wszysto uciekło. Chyba było nie w pore, bo na wszystko musi być czas I pora. I właściwe nastawienie. Otóż pisałam I powtórze się,że roboty było dużo przewożenia dużo, układania także bo jest tego wszystkiego, ciuchów książek, notesów, gazet...I że bedzie schludniej jak pozbędziemy sie troche tego, chcemy wysłaś do Afryki, rzeczy myslałam że to da się tak łatwiej zrobić, bo córka mówiła a ona wie jak I gdzie to wysłać, tylko okazalo się ,że I ona jeszcze nie wysłała, bo żeby to wysłac to trzeba opłacić cały kontener, a to jest troche suma....Chcemy pozbierać znajomych mojego zięcia tez Murzynów,żeby kazdy cos tam bo wysyłają, ale jakoś to tak opornie idzie, nie mogą sie dogadać, nie odzywają się. A jest naprawdę tak dużo tych rzeczy to moja starsza córka miałą taka manię robienia schopingów. Chciałoby się już pozbyc troche tych rzeczy. No ale jest jak jest. W kazdym bądź razie pozbędę sie tych swoich sądowych bo to już niepotrzebne, dawne rozwodowe, majątkowem, alimentacyjne, i rózne takie . Już teraz po co to trzymać. No tak, ale odbiegam od sprawy mieszkania - a więc pierwsze dni to obserwowałam co mi sie zdarza po drodze, czy dobre znaki, czy nie, i co po kolei będzie. Więc sporo znaków dobrych,i że będą plony, - plony dalszego tu naszego działąnia. Ale tez np rzecz taka po paru dniach zauważyłam ,pod tym żywoplotem ukkryta stoi taka figurka byk .taki typowy z Hiszpańskie korridy. I myślę sobie co to ma znaczyć. Więc najpierw tak,że to miejsce jest dla nas, bo tak lubimy te klimaty jjeździć do Hiszpani, no dla nas tak jak relaks, wypoczynek - będzie dobrze nam tutaj. następnie patrze,że na naszym podwórku rośnie rajska jabłoń. Wiecie jakie to są rajskie jabłuszka?.. Wiecie, takie czerwone, troche wieksze od głogu, zdecydowanie większe . Da się je rozróżnić. To myslę sobie będzie jak w raju, dobrze będzie nam tutaj, bo my już tak spragnione spokoju, takiego innego życia, takiego relaksowego. No i wogóle jabłka w pierwszy dzień zobaczyłam trzy jabłuszka takie normalne, tez rosną na naszym podwórku - papierówki.Trzy - plony, owoce będą...Takie owoce kiedy robisz coś, plany masz - no to,że będa te plony - owoce. Dobrze, wszystko dobrze, ale znowu myslę, a co znaczy,że w pierwszy dzień kiedy wracałam z pracy zobaczyłam wypadującego z motocykla - motocyklistę, wywrócił się taki wypadek niegroźny miał. Podeszłam choc wiem,że nie zrozumiem go, ale jak pominąć człowieka, który tak tragicznie nie ucierpiał, bo podniósl się ..No, ale nie można przecież pominąć bo to człowiek zawsze w wypadku zszokowany jest i dobre czyjeś słowo potrzebne...To co to znaczy...W kazdym bądź razie zawołałąm idącego obok człowieka,żeby porozmawiał z nim bo chłopak miał accident... To tak troszeczkę chociaż zainteresowałam się.....Już tu swoich dedukcji wyważać nie będę zostawię niech każdy sam ... I tak obserwuję te pierwsze dni co dzieje się. Teraz tak kilka dni temu zamiatałam te nasze schody - schody i dróżkę bo ja tak dbam zawsze o sąsiedztwo, podwórko. I tak zamiatając sąsiadów wycieraczke także podniosłam a tam w smieciach leży dwa aniolki - takie szklane. Jeden miał urwane oczko takie do powieszenia, drugi je miał. Mimo to położyłam te aniolki na ich gzymsie i tak stoją. Więc myslę sobie co.... Tu w domu są dwa aniolki - ci sisiedzi. Może ta kobieta i ten chłopiec... Bo juz widziałam że jest pan i chłopiec, tak przez szybę nawet pan skinął głową, to ja mu także przyjaźnie pomachałam gdy wyrzucałam te kartony ... No wiec co - dwa aniolki, a reszta, czyli mężczyzna ...No i co, w piątek byłyśmy z córkami, bo i starsza przyszla bo miał przyjsc landlord ( choc nie przyszedł -unika?) I w pewnej chwili słyszymy trzaskanie drzwiami, krzyki, bijatykę czyli chyba pan panią, bo zaraz było słychać pani płacz. Krzyki wołania, otwórz te drzwi! Potem cos do dziecka żeby dał jej telefon, a potem podjechałą policja. A potem pani wybiegła bardzo szybko z domu, pedziła,że jakby uciekałą. Potem zaś wyszli policjanci i pojechali za nią. Potem zaś wracała również szybko, myslałyśmy,że może dla pana po narkotyki,że tłukł ją bo był na zjezdzie, ale to wyglądało,że może ona raczej chciała sie pewnie pozbyć gdzies do kogoś .. Aaaa - zakradla się już nam psychoza strachu. I tak, córka oczywiście mówi,że w życiu się stąd nie wyprowadzi, że będzie dobrze. Ja na to,że dla mnie to niedobrze, bo ja jestem człowiekiem który ma syndrom więźnia obozu koncentracyjnego, to we mnie zawsze już będzie lęk. Niczego narazie nie przesądzamy, ja także chciałabym tu mieszkać, bo to takie duże ładne mieszkanie, obszerne, ze schodami, tak jakby spory przedpokój. Niezłe.. I tak pokrótce zrelacjonowałąm Wam kochane. Teraz córka dzisiaj zadzwoniła do niego, to nie odbiera, napisałą więc sms-a z zapytaniem jakiego rodzaju przestępcy zamieszkują na dole, jeżeli to sa także jego wynajemcy. Zadzwonił wreszcie, skądinąd był bardzo zorientowany co działao sie w tej okolicy, że to w budynku obok było wlamanie, a policjanci z psami,to gonili go przez te pgródki i dlatego mogłysmy widzieć ich na podwórku, a on nic nie wie, bo na dole mieszka samotna pani. Tak to teraz mieszjkają samotnie te panie samotne matki a kazda konkubenta ma co notabene leje jej dziecko. ..To tak tyle na dziś - podsumowania fantastycznego jakie to wspaniałe mieszkanie dzisiaj nie będę robiła. Zobaczę jak rozwinie się sytuacja . Tymczasem serdecznie witam się z Wami zasyłam calusy. I do usłyszenia pa - Irena
irena.53
21 sierpnia 2014, 21:06A do Pita 007 - nie będzie tak xle, to sa złe dobrego początki. A I do Leona - przyjacielu będzie dobrze ale rozumię ,że tak szczerze sie zamartwiłes tym początkiem Serdeczności
irena.53
21 sierpnia 2014, 21:04Też tak koleżanki miłe, widzę że wierzycie w znaki .... Tak.... Bo to tak cały wszechświat ze sobą współpracuje,a że rzeczy także są obdarzone energia , to wszystko zjawia sie wtedy tam gdzie jest potrzebne .... Zgodzę sie z Wami I Alhe I Tirrani, że tutaj to będzie nam sie dobrze mieszkać.. Jesteśmy tak wplecieni w ten wszechswiat,,że On na kazdego potrzeby I reakcje odpowiada .... Dziekuje Wam kochane za te także pałne dobroci I nadziei słowa . Jest dobrze ....a to bylo moje ogólnikowe, ale nie słychać ,żeby dziecko bili , wogóle teraz jest cicho. A to tez wiem dlaczego tak sie zadziało . pozdróweczka.
alhe11
19 sierpnia 2014, 07:03No tak, Irenko, pozbylas sie przy przeprowadzce nadbagazu, w rzeczywistosci i moze tez symbolicznie . To fajnie. Co do sasiadow, to nie zawracaj sobie nimi glowy, ich zycie, dopoki nie prosza o pomoc, to niech sobie zyja po swojemu. Ta pani, co moze jej konkubent robi jej awanury, zawsze ma mozliwosc takiego chlopa wyrzucic z mieszkania. Chyba tylko, jakbys zauwazyla, ze bije dziecko, to wtedy to trzeba oglosic urzedom. A na pewno bedzie sie Wam tam dobrze mieszkac - same dobre znaki ! Pozdrawiam .
tirrani
17 sierpnia 2014, 23:27Mam nadzieję,że to jest ten dom w którym w końcu się zagnieździcie:) że będzie Wam tam miło, ciepło i bezpiecznie. Powodzenia:)
leon42
17 sierpnia 2014, 20:04Nie zazdroszczę przeprowadzki. Pomomo wszystko życzę powodzenia na nowym miejscu :)
Pita007
17 sierpnia 2014, 19:18No to trafilas mozna powiedziec z deszczu pod rynne,anglicy to dziwny narod.Pozdrawiam