Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W tonie życzliwości


Dzisiaj  zamierzaląm  pójść do miasta, posłać ten list, ale  jak już przyjdzie sie do domu, to tak  ten dom  czlowieka pochłonie I już po trzeciej, czwarta, I ciemno, już sie nie chce.  Tak,że spędzę to popołudnie w domu, czytajac czy coś pisząc.   Poćwiczyłam  50 minut,  tak powoli wdrażam się, przyzwyczajam  I "polubiam "  cwiczenia.  Tylko z dietą róznie, dzisiaj np  było chyba za duże sniadanie, bo te trzy crispbredy, czyli pieczywka  z miodem  to za dużo, do tego miseczka płatków z suszonym owocami 4 figi, sześć moreli, łyżka rodzynek I łyzeczka wiórek kokosowych. To by bylo ale tyle miodu .....  W pracy herbata z mlekiem.  Ale ogólnie koniunktura się poprawia - myslę.  Wczoraj zadzwoniłam do córki,żeby przerwać coś - coś takiego jakby  wciąż żal. Porozmawqiałyśmy grzecznosciowo, zapytałam  o wnuczków, jak mały, jak wiekszy, cora mi odpowiedziała. Wszystko w tonie normalnej życzliwości... I pożegnałysmy się - I już.. I dobrze jest...  A tak co jeszcze, a pojedziemy do Polski, teraz  11-tego grudnia  do 16tego. A tak jakoś wyszło - niedużo tozwłaszcza dla tej młodszej córki,(boz nią jade) jeszcze nie była w Polsce od wyjazdu, a to już cztery lata, ale ona mówi,że na początek jej wystarczy. A bo tak jakoś, bo znowu obiecałąm dawnemu sąsiadowi (Anglik)że popilnuję mu kota, bo on zawsze w grudniu wyjezdza na holiday, na jakieś wyspy kanaryjskie, czy Teneryfy....No  I tak, musze mu tego kota popilnować - a kto naszego popilnuje?...Syn pewnie będzie przzychodził...Cieszę się na ten wyjazd, bo też już nie byłam. Wprawdzie byłam, ale to było na pogrzebie, to tyle smutna okolicznośc tylko była... A teraz pospaceruję na morzem, nad prawdziwym morzem, bo u nas czyli tu w Anglii) to ono odplywa I nie ma go...Cieszę się ,że odwiedziłam dentystę, nawet sama  - zrobił mi tego zęba który już dwa razy wypadł. A swoją drogą gdyby oni mówili czystą angielszczyzną to człowiek wiecej by zrozumiał, ale oni z tego języka zrobili,że nie wiadomo co... a jeszcze jak mówią liverpoolskim....  Sama byłam no bo tak jakoś, nie chciałąm  prosić o pomoc starszej corki, czy syna, choc ostatnio jak wyszlo cos z moim sercem to syn bardzo chetnie mi pomaga załatwiać wszystkie sprawy.   Hm....A  Pismo Swiete mówi," Nie gardz swa matką, tylko dlatego,ze się zestarzała".... Dobrze jest.. A teraz lekcja angielskiego, I potem  poczytam  "Fizyka wiary:"- Rzecz jest o tym,, Że teraz zmieniają się paradygmaty naukowe I nauka nie tylko dopuszcza  a nawet wychodzi naprzeciw,... "Po uzasadnieniu koncepcji próżni fizycznej, I pól torsyjnych fizyka teoretyczna  stanęła przed koniecznością uznania Super Inteligencji - Absolutu - Boga. " To tak jedno zdanie ... Bardzo dobra książka - rozprawa. ..czy jak ją nazwać, to dzieło.....No I tak, znowu mi przysłali z tego Urzędu Skarbowego,że będą mi zabierać z emerytury częśc z tytułu dawnej sprzedaży mieszkania, a zaczęli mi zabierac jak jeszcze miałąm rentę, a jak przyjechałąm tu to mi to zwrócili.  A ja  jak zawsze naiwne dziecko myslałam,że oni mi umorzyli. Serio  naprawdę tak myslałam, a oni może dlatego,że miałam zbyt niską rentę od którek nie wolno bylo zabierać. Teraz  zas spotkałą mnie niespodzianka,  bo za te cztery lata naliczyli mi prawie siedem tysiecy procentów....A już bym to spłaciła po te 140 złotych.  TERAz będą zas mi to zabierać I zabierać z kilka lat. Napiszę prosbę o umorzenie mi tych odsetek  .   Zobaczymy .. I w ten oto sposób  żegnam się z Wami, życząc wszystkim  miłej niedzieli,  -  Irena