Powitać chciałąm.... Dzisiaj dzień taki sobie, tyle tylko,ze w miarę trzymam dietę, minimalnie tylko ja wzbogacając np rano przed praca o jogurt, czy cos innego. Dziisaj były owoce, choc w diecie nie ma, ale przed praca muszę raczej bo sił bym nie miałą. Nie będę sie rozpisywać o tej diecie narazie, musi potrwac troche czasu, miesięcy żeby efekt większy był. Narazie pięć dni diety, spadek o 3 kilogramy. Dzisiaj 93 kg. Nie ważyłam sie startując ale ostatnio jakoś było 96.... Martwi mnie tylko,żeby mi ta skóra nie wisiała, bo widzę ,że troche może tak być , jakby taka tendencja była. Oczywiście staram sie troche ćwiczyć zwlaszcza brzuszki... zobaczę jeszcze co tam było na brzuch... aaa, ćwiczylo sie przecież rowerki, nożyce itp Myślę,że jeszcze to wypracuję, bo równie dobrze moge rano przed pracą zjeść tą zupę, albo warzywa, jesli w dany dzień sa wskazane warzywa. Dopracuję to...A tak...to muszę jutro może pójść do sklepów, kupic muszę rurę prysznicową bo jakies dziury sa, a I także taką antyramę,bo mi jest jedna poytrzebna jeszcze na mój certyfikat leczenia Reiki..bo ostatnio kupiłam to troche za mały, a nie będę obcinać. Poza tym pewnie popatrzę za jakimis naczyniami do kuchni, bo przyjęcie planuje , to tak chciałąm podejść do tego jak należy. Wazę może znajdę wiekszą bo ta jest mała...może tez dzbanek do kawy...I cos jeszcze pewnie żaroodporne naczynia do pieczenia mięsa. No wogóle popatrze cos niecoś... Wczoraj byłam zmęczona, dzisiaj także , bo myslę,że przez dietę, przedwczoraj zasnąć nie mogłam do trzeciej prawie, to juz rada nie rada, wstałąm ugotowałąm mleko I zrobiłam czekoladę do picia. I po tym zaraz zasnęłam...Ale takie coś skutkuje tym ,że dzień dwa, trzy muszę dojść troche do sił... Swoja przyjaciółkę z pracy chciałąm zaprosić , no I oczywiście dzieci I kilka osób do tego. Od jutra zaczyna sie na powrót po świątecznej przerwie angielski, to I dobrze. No I tak codziennośc jest taka . Dobrze, bo tak jak mówiłam, poustalałam priorytety...co wazne co mniej , z czego zrezygnować na razie.... Aaa...na razie pożegnam się, bo będę ćwiczyć.....dobranoc...serdeczności..pa - Irena
Dorota1953
15 stycznia 2016, 18:01Przez pięć dni 3 kilo, to trochę za szybko. Skóra powinna Ci się wdawać jak będziesz chudła wolno. Ja już schudłam prawie 40 kilo i jakoś wyglądam . Na razie nic mi specjalnie nie zwisa :)
patih
13 stycznia 2016, 19:55priorytety to jest to
roogirl
13 stycznia 2016, 19:01Nawet wczoraj czytałam o antyramach :)